Przejdź do treści
Takiego napastnika Legia nie miała od lat

Polska Ekstraklasa

Takiego napastnika Legia nie miała od lat

Jarosław Niezgoda okazał się w tym sezonie wybawieniem Legii Warszawa na problemy w ofensywie. 22-letni napastnik ma na koncie pięć goli i jest najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu w lidze. Snajper może zatem przerwać kilkuletnią dominację zagranicznych strzelców w warszawskiej drużynie.
(fot. Ł. Skwiot)

Po raz ostatni Polak był najskuteczniejszym zawodnikiem Legii w lidze w sezonie 2009-10. Wówczas liderami strzelców w drużynie ze stolicy byli Bartłomiej Grzelak oraz Maciej Iwański. Obaj piłkarze zdobyli po sześć goli.

Później nastała era obcokrajowców. W rozgrywkach 2010-11 miano najskuteczniejszego strzelca uzyskał Miroslav Radović, który po przesunięciu do środka pola zakończył sezon z dorobkiem dziewięciu trafień. Rok później w ataku Legii brylował już Danijel Ljuboja, który uzyskał dwa gole więcej od swojego przyjaciela.

W sezonie 2012-13 po raz kolejny liderem strzelców w zespole aktualnego mistrza Polski został Ljuboja, który poprawił swój dorobek o jedną bramkę. Po odejściu napastnika ciężar strzelania goli znowu spadł na barki Radovicia – w rozgrywkach 2013-14 zanotował czternaście trafień.


Rok później najczęściej do siatki trafiał Orlando Sa. Portugalski snajper zakończył sezon z dorobkiem trzynastu goli. W końcu do Warszawy przed sezonem 2015-16 trafił Nemanja Nikolić, który był prawdziwą zmorą bramkarzy w naszej lidze. W pierwszym roku strzelił 28 goli, a w kolejnym dwanaście. Po jego odejściu Legia długo szukała następcy. Do klubu zostali sprowadzeni m.in. Tomas Necid czy Daniel Chima Chukwu, ale obaj okazali się wielkimi niewypałami.

W końcu swoją szansę otrzymał Niezgoda, który dojrzał piłkarsko na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów i wskoczył do składu mistrzów Polski. W dziewięciu występach ligowych ma na koncie pięć bramek – żaden z legionistów nie ma więcej. A przecież napastnik otrzymał prawdziwą szansę dopiero po przyjściu do klubu Romeo Jozaka, który odważnie postawił na Polaka i regularnie wystawia go w pierwszym składzie. Niezgoda wygrał rywalizację o miejsce na pozycji numer dziewięć z Armando Sadiku, który był pierwszym wyborem Jacka Magiery. Albańczyk rozegrał o 215 minut więcej od Polaka, ale zaledwie dwa razy wpisał się na listę strzelców na ligowych boiskach.

Paweł Gołaszewski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024