Tadeusz Pawłowski na cenzurowanym
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Tadeusz Pawłowski po raz kolejny w swojej karierze zostanie zwolniony ze Śląska Wrocław. Szkoleniowiec może pożegnać się ze swoją posadą jeszcze przed zbliżającym się meczem z Lechem Poznań.
Nic już nie uratuje posady Tadeusza Pawłowskiego (fot. Łukasz Skwiot)
Prowadzony przez Pawłowskiego zespół spisuje się w tym sezonie bardzo słabo i nie licząc pojedynczych przypadków jak choćby efektowne zwycięstwo nad Miedzią Legnica czy Jagiellonią Białystok, gra dużo poniżej oczekiwań. W siedmiu ostatnich meczach Śląsk odniósł zaledwie jedną ligową wygraną, a jakby tego było mało, pożegnał się z Pucharem Polski na etapie 1/8 finału.
Wrocławianie balansują nad strefą zagrożoną spadkiem z ekstraklasy i wszystko świadczy o tym, że w kolejnym sezonie będą musieli zapomnieć o awansie do grupy mistrzowskiej. Po siedemnastu kolejkach Śląsk jest najgorszą drużyną w całej stawce, jeżeli chodzi o mecze na własnym boisku, gdzie udało mu się zgromadzić zaledwie siedem punktów.
Cztery kolejne porażki na swoim terenie (pięć, jeśli doliczyć rozgrywki pucharowe) to dorobek, który poddał pod wątpliwość fakt, czy Tadeusz Pawłowski panuje jeszcze nad swoją szatnią. Wiarę w trenera stracili już jego szefowie, którzy szukają fachowca na jego miejsce.
Serwis „tuwroclaw.com” spekuluje jednak, czy do zwolnienia szkoleniowca dojdzie jeszcze przed piątkowym meczem z Lechem Poznań, czy dopiero po nim?
Gdyby Pawłowski otrzymał wypowiedzenie po starciu z „Kolejorzem”, to pożegnałby się ze stanowiskiem w dokładnie trzy lata po poprzednim zwolnieniu ze Śląska Wrocław, które miało miejsce 7 grudnia 2015 roku.
Grzegorz Garbacik