Szymański chwalony w Turcji. Przeszedł do historii
Za Sebastianem Szymańskim słodko-gorzki wieczór. Spisał się świetnie i zasłużył na pochwały, ale jego drużyna odpadła z Ligi Europy.
fot. ANP/SIPA USA/PressFocus
Seria rzutów karnych zdecydowała o tym, że do ćwierćfinału awansowało nie Fenerbahce, a Rangers. Dwumecz zakończył się rezultatem 3:3, ale jedenastki lepiej wykonali piłkarze zespołu ze Szkocji.
W czwartkowym rewanżu oba gole dla tureckiej drużyny strzelił Szymański. Bez jego akcji nie byłoby ani dogrywki, ani rzutów karnych.
Polak został pierwszym zawodnikiem Fenerbahce od 2008 roku, który zdobył dwie bramki w jednym występie w meczu fazy pucharowej europejskich pucharów.
Redaktorzy uznanego portalu fanatik.com.tr napisali, że „polski gwiazdor Sebastian Szymański błyszczał na boisku, imponując swoją grą i zdobytymi bramkami” i że „otworzył Fenerbahce drogę do awansu, rozegrał kapitalny mecz”.
Szkoda tylko, że zdało się to na nic. Szymański zakończył udział w bieżącej edycji Ligi Europy z bilansem 2 goli i 3 asyst w 12 występach. (MS)