Szczęsny: Na mecz z BVB potwierdziło przyjazd 16 znajomych
Bardzo ciekawy wywiad z Wojciechem Szczęsnym jest do przeczytania na łamach GW i Sport.pl. Bramkarz Arsenalu opowiada w nim, dlaczego czuje się lepszym bramkarzem, niż przed kilkunastoma miesiącami, jak radzi sobie z pozycją numer dwa w kadrze oraz co czuje przed meczem z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów.
– Nigdy nie przyjadę na zgrupowanie pogodzony z byciem numerem dwa. Tak samo będzie w październiku. Wierzę, że wywalczę miejsce i zagram w eliminacjach. Jestem w formie, czuję się mocny i postaram się potwierdzić to w najbliższych tygodniach w Arsenalu – mówi Szczęsny na łamach Sport.pl. – Nie jest przyjemnie oglądać mecze z ławki rezerwowych, ale chyba dorosłem, by wreszcie zrozumieć, że najważniejszy jest zespół. Jeśli pojedziemy na mundial, będę tak samo szczęśliwy, jak bym był, gdybym grał. I odwrotnie. Jeśli nie pojedziemy, będę tak samo nieszczęśliwy – dodaje bramkarz Arsenalu. W Lidze Mistrzów Kanonierzy zagrają między innymi z „polską” Borussią.
– Na mecz Arsenalu z Borussią przyjazd do mojego mieszkania potwierdziło na razie 16 osób. Będzie wesoło. Zastanawiam się tylko, komu będą kibicować. Jeśli nie wygramy, mogą szukać sobie noclegu. Na boisku fajnie będzie spotkać przyjaciela i kolegę. Graliśmy z Borussią w Champions League dwa lata temu. Robert gola mi nie strzelił i nie mam nic przeciwko, by scenariusz się powtórzył. Od tamtej pory on i Borussia zrobili niesamowity postęp. Zapowiada się wiele ekscytujących wieczorów – mówi Szczęsny.
Bramkarz odniósł się także do zarzutów, że ostatnio popadł w przeciętność i nie prezentuje już błysku, jaki prezentował w swoim pierwszym sezonie w Arsenalu.
– Przeciwnie, uważam, że jestem lepszym bramkarzem niż wtedy. Zrobiłem postęp przez dwa lata, efekty pracy na treningach widzę na boisku. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do trenerów Arsenalu. Być może jednak mój postęp nie urósł proporcjonalnie do tego, jak urosły oczekiwania wobec mnie – mówi.
pka, Piłka Nożna
źródło: Gazeta Wyborcza