Szalony mecz w San Sebastian
Real Sociedad San Sebastian przyzwyczaił swoich kibiców do nierówny gry w La Liga EA Sports. Wygrana z Sevillą FC była jednak już drugą z rzędu graczy Imanola Alguacila.
Strzelanie w San Sebastian rozpoczął…bramkarz Sevilli, Marko Dmitrović. W 1. minucie Serb obronił co prawda uderzenie z rzutu wolnego Andrei Barrenetxei, ale tak nieszczęśliwe, że wpakował piłkę do własnej bramki. W 22. minucie z kolei kapitalną, indywidualną akcją popisał się Umar Sadiq, który zaczął dryblować jeszcze na własnej połowie, aby skończyć je w polu karnym, a następnie umieścić futbolówkę w siatce.
Na pierwszą groźną akcję Sevilli, czekać trzeba było do 60. minuty i od razu skończyła się ona golem. Dośrodkowywał Adria Pedrosa, a piłka po jego zagraniu wysoko zawisła nad polem karnym. Youssef En Nesyri zdecydował się jednak na zaskakujący strzał, który zakończył się kontaktowym golem dla Andaluzyjczyków. W 77. minucie RSSS mógł podwyższyć prowadzenie. Mocnym strzałem popisał się Takefusa Kubo, ale świetnie interweniował Dmitrović.
Sevilli nie udało się już wyrównać. Wszystko przez nadmiernie ostrą grę w końcówce spotkania. Najpierw w 86. minucie czerwoną kartkę obejrzał Sergio Ramos, a trzy minuty później z boiska wyleciał także Jesus Navas.
mkan, PiłkaNożna.pl