Szalony mecz na St. James` Park. Sroki ratują remis w końcówce!
Newcastle United dwukrotnie prowadziło z Liverpoolem FC, by do 90. minuty przegrywać 2:3. W doliczonym czasie gry, Sroki wyszarpały jednak remis w starciu z liderem Premier League!
Maciej Kanczak
Spotkanie na St. James` Park rozpoczęło się od ataków gospodarzy. W 2. minucie z krawędzi pola karnego niebezpieczny strzał oddał Sandro Tonali, ale Caoimhin Kelleher znakomicie go obronił. W odpowiedzi, w 14. i 15. minucie, dwie znakomite okazje miał Alexis Mac Allister, ale żadna z prób Argentyńczyka nie okazała się skuteczna.
W 22. minucie ostatnie ostrzeżenie LFC dał Jacob Murphy, ale piłka tylko otarła się o lewy słupek. 13 minut później, Sroki mogły już jednak świętować bramkę. Fenomenalny strzał z krawędzi pola karnego oddał Alexander Isak, a znakomite podanie sprezentował mu Bruno Guimaraes.
Przed przerwą, dogodne okazję miał ponownie Murphy, a także Anthony Gordon. Do przerwy Newcastle, mimo krótszego czasu gry przy piłce, stworzyło sobie multum okazji do zdobycia bramki. Goście z Liverpoolu w zasadzie byli tylko statystami.
The Reds przebudzili się jednak tuż po przerwie. W 50. minucie akcję zapoczątkował Mohamed Salah, a całość strzałem w górny róg zakończył Curtis Jones. Podopieczni Arne Slota próbowali pójść za ciosem, czego dowodem była szansa dla Darwina Nuneza w w 54. minucie.
Gospodarze jednak przetrwali ten okres i w 62. minucie znów wyszli na prowadzenie. Tym razem podawał Isak, a do siatki trafił Gordon. Odpowiedź lidera Premier League była natychmiastowa. Z bliska głową uderzał Jones, ale kapitalną interwencją popisał się Nick Pope.
Bramkarz Srok w 68. minucie nie mógł już jednak nic zrobić przy kapitalnym strzale Salaha. Przy golu Egipcjanina ładną asystą popisał się Trent Alexander-Arnold. W 83. minucie znów w rolach głównych wystąpił ów duet. Mo Salah otrzymał podanie w polu karnym, zwiódł jednego z defensorów Srok i pokonał Popa.
Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Lewisa Halta, gola na wagę cennego remisu strzelił Fabian Schar.