Szalony mecz! Klopp jak małpa, kontuzje, czerwone kartki, samobóje, złamane zęby!
Kibice Borussii Dortmund na długo zapamiętają środowy mecz przeciwko Napoli. W spotkaniu wszystko obróciło się przeciwko zawodnikom z Dortmundu. Kontuzje, czerwona kartka, znakomita dyspozycja przeciwnika – tego meczu po prostu nie dało się wygrać. Na dodatek już w 30 minucie na trybuny odesłany został Juergen Klopp.
Szkoleniowiec BVB został wysłany na trybuny przez sędziego za zachowanie przy linii bocznej tuż po straconej bramce. Niemiecki trener w charakterystyczny dla siebie, szalony, pełen emocji sposób zareagował na boiskowe wydarzenia i wyładował napięcie na arbitrze technicznym (patrz zdjęcie, patrz film poniżej).
– Przeprosiłem już sędziego za swoje zachowanie, bo było ono na pewno bardzo złe. Napięcie daje wiele dobrych rzeczy, ale też niesie ze sobą aspekty negatywne – powiedział po meczu Klopp. – Zachowałem się jak małpa – dodał szkoleniowiec Borussii.
Kloppo odniósł się również do samego meczu. – Druga połowa była w zasadzie niezła, ale w pierwszej wyglądało to słabo. Przegraliśmy najniżej, jak było można. Nasz start w Lidze Mistrzów nie jest za dobry, zresztą mój osobiście także, ale w tej grupie możliwe jest jeszcze wszystko. Przegraliśmy tylko mecz wyjazdowy, jeszcze wiele spotkań przed nami. Jeśli będziemy grać tak, jak potrafimy to robić, będzie dobrze – powiedział Klopp.
Przeciwko Borussii zwróciło się wiele czynników, z którymi piłkarze z Dortmundu już od dawna nie mieli do czynienia. Przede wszystkim gospodarze z Neapolu rozegrali świetne spotkanie, opanowali środek pola, nie dali pograć Marco Reusowi oraz Robertowi Lewandowskiemu. Polakowi na pewno należy się mała bura, bo jeszcze przy stanie 0:0 miał „setkę”, ale ją zmarnował. Gdyby Lewemu udało się pokonać Reinę, mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.
Jeszcze w pierwszej połowie boisko musiał opuścić Mats Hummels. Zastąpił go Pierre-Emeric Aubameyang, przez co BVB musiała dokonać reorganizacji szyków obronnych. Zanim to nastąpiło, długa piłka rozerwała defensywę gości, a sytuację zagraniem ręką poza polem karnym ratował Roman Weidenfeller. – To była zasłużona czerwona kartka. Nie ma o czym mówić – powiedział po spotkaniu golkiper. W dwie minuty Borussia straciła swoje dwa filary w defensywie, Weidenfellera w bramce zastąpił Mitchell Langerak, któremu miejsca na boisku ustąpił Kuba Błaszczykowski (grający znakomicie).
W drugiej połowie Napoli udało się podwyższyć prowadzenie za sprawą kapitalnego strzału z rzutu wolnego. Langerak: – Robiłem co w mojej mocy, aby złapać tę piłkę, ale to było znakomite uderzenie. Niestety uderzyłem przy interwencji twarzą w słupek i złamałem ząb – mówił po meczu (zdjęcie poniżej).
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1, bo niedługo przed końcem spotkania BVB zdobyła gola kontaktowego (a raczej samo sobie strzeliło Napoli, bo bramkę zapisano Zunidze). Kolejne mecze w grupie F już 1 października. BVB podejmie u siebie Marsylię, a Napoli pojedzie do Londynu na mecz z Arsenalem. Na pewno przeciwko francuskiej ekipie nie zagra Weidenfeller (kartka), być może do tego czasu nie zdążą się wykurować Hummels i Guendogan. Niemal na pewno UEFA nałoży karę na Kloppa, więc w drugiej kolejce BVB będzie czekać również piekielnie trudne zadanie…
pka, Piłka Nożna