Szachtar pewnie pokonuje Bragę i awansuje do najlepszej czwórki LE
Szachtar Donieck bardzo pewnie pokonał w dwumeczu Sporting Braga i awansował do półfinału Ligi Europy. W rewanżu Ukraińcy pokonali Portugalczyków aż 4:0, nie pozostawiając złudzeń, kto powinien być w najlepszej czwórce LE.
Oczywistym faworytem do awansu była ekipa z Doniecka. Szachtar przywiózł znakomity wynik (2:1) z Portugalii i nic nie wskazywało na to, aby mogli tę przewagę roztrwonić.
Widać to było od początku w grze obu zespołów. Dobrych sytuacji było jak na lekarstwo, a piłkarze nie rozpieszczali kibiców tempem gry.
Dopiero w 24 minucie zrobiło się groźnie pod bramką przyjezdnych. Matheus powalił w polu karnym Viktora Kovalenkę i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Darjo Srna i mocnym strzałem w lewy róg bramkarza zdobył pierwszego gola dla Ukraińców.
Nie minęły cztery minuty a Szachtar mógł prowadzić już 2:0. Piłkę w polu karnym otrzymał Facundo Ferreyra, ale jego strzał wylądował zaledwie na słupku bramki Bragi.
Co się odwlecze to nie uciecze. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Szachtar podwyższył prowadzenie. Piłkę z prawej strony dośrodkował Kovalenko, ta niefortunnie odbiła się od Ricardo Ferreiry i wylądowała w siatce gości.
Po pierwszej połowie goście nie oddali nawet celnego strzału i w zasadzie byli pogodzeni z losem. Półfinał Ligi Europy to dla nich są na razie za wysokie progi.
Po zmianie stron Szachtar nie ustał w atakach. Już w 50 minucie wynik podwyższył Kovalenko. 20-letni pomocnik wykorzystał podanie Srny i z sześciu metrów wpakował piłkę do bramki.
Trzy minuty później Ukraińcy mogli prowadzić już 4:0. Maksym Malyshev wyszedł sam na sam z Matheusem, ale Portugalczyk znakomicie wyczuł jego intencje i wyszedł obronną ręką z tej sytuacji.
Na pierwszą groźną akcję Bragi czekaliśmy aż do 65 minuty. Josue zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego, ale dobrą interwencją popisał się bezrobotny dotychczas Andrij Pyatov.
Dziesięć minut później Szachtar zadał jednak decydujący cios. Po raz kolejny wielkim pechowcem okazał się Ricardo Ferreira, który drugi raz zaliczył trafienie samobójcze. Tym razem po podaniu Taisona.
Do końca spotkania oba zespoły nie podkręciły już tempa i spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem piłkarzy z Doniecka. Na kogo Szachtar trafi w półfinale?