Przez ponad miesiąc kibice Bundesligi odpoczywali od piłkarskich emocji. Dzisiaj zakończyła się przerwa zimowa, a w pierwszym spotkaniu Hamburger SV podejmował Bayern Monachium. Goście zainkasowali komplet punktów i duża w tym zasługa Roberta Lewandowskiego.
Jesienią Bayern Monachium absolutnie zdominował rozgrywki Bundesligi. Po siedemnastu kolejkach podopieczni Pepa Guardioli zajmowali pozycję lidera i tylko w dwóch meczach tracili punkty. Tak dobra postawa sprawiła, że bawarska ekipa miała osiem punktów przewagi nad wiceliderem – Borussią Dortmund.
Mistrzowie Niemiec po przerwie zimowej rozpoczęli zmagania w Hamburgu. W wyjściowym składzie przyjezdnych od pierwszych minut znalazł się oczywiście Lewandowski.
I to właśnie polski napastnik jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. W 36. minucie Rene Adler faulował w polu karnym Thomasa Muellera i arbiter słusznie odgwizdał jedenastkę dla przyjezdnych. Do rzutu karnego podszedł Lewandowski, który bez najmniejszych problemów zmylił golkipera rywali. Na przerwę Bayern schodził z prowadzeniem 1:0.
Jednak na początku drugiej części gry HSV udowodnił, że nie zamierza się poddawać. W 53. minucie bramkę kontaktową zdobył Aaron Hunt. Jednak co z tego, skoro w dobrej dyspozycji znajdował się Lewandowski?
Kilka minut później właśnie polski napastnik po uderzeniu Muellera zmienił tor lotu piłki i Adler był bez szans. Ostatecznie Bayern wygrał 2:1 i dopisał do swojego konta kolejne trzy punkty.
Lewandowski rozegrał pełne 90 minut i zaprezentował się z dobrej strony. Polak był aktywny, a co najważniejsze – skuteczny. „Lewy” dał jasny sygnał, że zamierza walczyć o koronę króla strzelców.
gmar, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
