Świetny bilans Pomsa w roli trenera Lecha
W
niedzielnym hicie Lotto Ekstraklasy przeciwko Legii Warszawa trener
Nenad Bjelica nie mógł prowadzić Lecha Poznań z ławki.
Zawieszonego Chorwata zastąpił więc jego asystent, Rene Poms.
42-latek po raz kolejny odniósł wysokie zwycięstwo w roli
pierwszego szkoleniowca Kolejorza.
Foto: Łukasz Skwiot
Podczas
szlagierowego starcia z Legią trener Bjelica zajął miejsce tylko
na trybunach i tak samo będzie w następnej kolejce, kiedy Lech
zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. To efekt kary
nałożonej na chorwackiego szkoleniowca po meczu ze Śląskiem
Wrocław (0:2).
Podczas
przymusowej absencji Nenada Bjelicy funkcję pierwszego trenera
Kolejorza pełnił Rene Poms. Pod wodzą Austriaka poznański zespół
spisał się znakomicie, pokonując Legię aż 3:0 (bramki Macieja
Gajosa, Łukasza Trałki oraz Macieja Makuszewskiego). Dla Lecha było
to pierwsze od ponad dwóch lat zwycięstwo z Wojskowymi przed własną
publicznością.
–
Jestem bardzo zadowolony z gry
drużyny, już od pierwszej minuty pokazaliśmy, kto wygra to
spotkanie.
Ani przez chwilę nie było wątpliwości, kto zejdzie z boiska jako
zwycięzca. Dzisiaj zawodnicy podeszli do meczu z taką koncentracją
i zaangażowaniem, że nie miało większego znaczenia, kto jest
trenerem – ocenił Poms.
– Może to więc dobrze,
że w kolejnym meczu również będę pełnił rolę pierwszego
szkoleniowca–
dodał z uśmiechem
Austriak.
42-letni Poms po raz drugi w czasie swojej pracy w Lechu zastąpił
Bjelicę w roli pierwszego szkoleniowca. Wcześniej taka sytuacja
miała miejsce w marcowym spotkaniu wyjazdowym z Arką – wtedy
Kolejorz także spisał się bez zarzutu, wygrywając w Gdyni aż
4:1.
Tym
samym Rene Poms może pochwalić się imponującym bilansem w roli
trenera Lecha: w dwóch meczach odniósł komplet zwycięstw, a
prowadzona przez niego drużyna strzeliła aż siedem goli i straciła
przy tym zaledwie jednego.
kwit,
PiłkaNożna.pl