Do poniedziałkowego meczu w Niecieczy w roli faworyta przystąpili goście z Krakowa. Rozegrane w lipcu poprzednie spotkanie tych zespołów zakończyło się wynikiem 1:0 dla Wisły – gola na wagę trzech punktów dla Białej Gwiazdy strzelił wtedy Petar Brlek.
Derby Małopolski odważnie rozpoczął Bruk-Bet, ale to Wisła jako pierwsza cieszyła się z bramki. W dziesiątej minucie Rafał Boguski zagrał na prawym skrzydle do Jakuba Bartkowskiego, a ten błyskawicznie podał do niepilnowanego w polu karnym Jesusa Imaza. Hiszpański pomocnik nie zmarnował doskonałej szansy i otworzył wynik meczu.
Zespół trenera Kiko Ramireza bardzo krótko cieszył się jednak z prowadzenia. Zaledwie cztery minuty po golu Imaza do wyrównania doprowadził Łukasz Piątek. Pomocnik Bruk-Bet Termaliki wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie piłki ręką przez Victora Pereza w szesnastce Białej Gwiazdy. Bramkarz Michał Buchalik wyczuł intencje Piątka, lecz nie zdołał zatrzymać jego uderzenia z jedenastu metrów.
Od 22. minuty gry Wisła ponownie prowadziła. Jesus Imaz do gola dołożył asystę: po dobrym zagraniu Hiszpana z lewego skrzydła piłka trafiła w polu karnym do Kamila Wojtkowskiego. 19-letni pomocnik przygotował sobie pozycję do strzału, a następnie precyzyjnym uderzeniem zmusił Słowaka Jana Muchę do kapitulacji. Dla Wojtkowskiego to pierwszy gol w obecnym sezonie.
Podczas pierwszej połowy więcej bramek już nie padło. Na przerwę Wisła Kraków schodziła z prowadzeniem 2:1.
Drugą odsłonę spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze. W 60. minucie gry drużyna prowadzona przez trenera Macieja Bartoszka zdobyła bramkę na 2:2. Samuel Stefanik dobrze podał do Szymona Pawłowskiego, a ten płaskim strzałem z pola karnego pokonał Buchalika.
Mecz w Niecieczy stanowił prawdziwą wymianę ciosów, co po raz kolejny potwierdziło się w 66. minucie. Zaledwie sześć minut po golu Pawłowskiego na prowadzenie ponownie wyszła Wisła. Carlitos Lopez uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się jeszcze od stojącego w murze Mateusza Kupczaka, a następnie wpadła do siatki. Przy strzale Hiszpana lepiej mógł zachować się bramkarz gospodarzy, Jan Mucha.
W końcówce zawodów trener Kiko Ramirez postanowił bronić korzystnego rezultatu. W tym celu trener Białej Gwiazdy posłał do boju Marcina Wasilewskiego w miejsce Wojtkowskiego. W ten sposób doświadczony defensor wrócił do Ekstraklasy po 11 latach przerwy!
Wejście Wasilewskiego nie pomogło jednak gościom z Krakowa w utrzymaniu prowadzenia. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Bruk-Bet Termalica strzeliła gola na 3:3! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rumuna Gabriela Iancu efektownym uderzeniem głową popisał się pomocnik Vlastimir Jovanović.
Ostatecznie, po bardzo emocjonującym spotkaniu, Bruk-Bet Termalica i Wisła podzieliły się punktami. Dla drużyny z Niecieczy był to już szósty z rzędu mecz bez porażki w lidze.
kwit,
PiłkaNożna.pl