Świetna akcja przeciwko rasizmowi w Holandii
W dwóch najwyższych ligach w Holandii piłkarze będą protestować przeciwko rasizmowi. Holendrzy wpadli na nietypowe rozwiązanie – po usłyszeniu pierwszego gwizdka sędziego nie rozpoczną gry przez minutę.
We wszystkich weekendowych meczach Eredivisie oraz Eerste Divisie zawodnicy rozpoczną spotkania z minutowym opóźnieniem. Ma być to ich protest przeciwko zachowaniom rasistowskim, które niedawno dotknęły ligę holenderską.
Chodzi o zachowanie grupy kibiców Den Bosch, która w ostatnim spotkaniu ich drużyny przeciwko Excelsiorowi, obrażała Ahmada Mendesa Moreirę. Z sektorów gospodarzy niosły się przyśpiewki, leciały wulgaryzmy, a także odgłosy wron. – Nazwali mnie zbieraczem bawełny – mówił później piłkarz, który po 30 minutach nękania przez kibiców Den Bosch zdecydował się zejść z murawy.
Zaraz za zawodnikiem ruszyli jego koledzy, którzy starali się go pocieszyć, a sędzia musiał przerwać spotkanie. Po kilku minutach Moreira wrócił na boisko, a później wpisał się nawet na listę strzelców. Po zdobyciu bramki podbiegł pod sektor, z którego niosły się wulgarne okrzyki i przyłożył ucho. Mecz zakończył się remisem 3:3.
Holenderski związek ma przyjrzeć się sprawie i zastanowić się nad możliwymi sankcjami dla Den Bosch. Wiele osób w Holandii było zszokowanych tym incydentem, dlatego zdecydowano się podjąć kroki w kierunku wyrzucenia rasizmu ze stadionów.
Jednym z takich ruchów ma być właśnie opóźnienie meczów w najbliższy weekend. Sędzia punktualnie oczywiście rozpocznie spotkanie, ale piłkarze przez 60 sekund nie będą się ruszać, a piłka będzie pozostawiona na środku boiska. Na telebimach ma się z kolei pojawić napis: „Rasizm? Wówczas nie gramy w piłkę nożną”.
Przeciwko rasizmowi ostatnio wystąpili także dwaj reprezentanci Holandii. Georignio Wijnaldum po strzeleniu gola podbiegł razem z Frenkiem De Jongiem do fotoreporterów i wskazali swoje kolory skóry. Był to gest, który ma pokazywać, że wszyscy są równi, niezależnie od koloru skóry.