Świerczok pokazał to, co ma najlepsze
Jakub Świerczok strzelił wczoraj jedynego gola dla reprezentacji Polski w meczu z Rosją. Napastnik pokazał się z dobrej strony i jako jeden z niewielu zmienników wysłał selekcjonerowi pozytywny sygnał.
Jeśli którykolwiek ze zmienników mógł dać do myślenia Paulo Sousie, to w zasadzie jedynym piłkarzem, o którym Portugalczyk może pomyśleć poważniej przed mistrzostwami Europy jest Jakub Świerczok. Oczywiście, nikt nie chce wpychać napastnika Łudogorca Razgrad do pierwszej jedenastki, bo na to jeszcze za wcześnie, ale na pewno snajper znacznie poprawił swoje notowania.
Po ogłoszeniu powołań pojawiły się głosy, że Świerczok do tej drużyny nie pasuje, bo przecież gra tylko w PKO Bank Polski Ekstraklasie, że trzeba było postawić na kogoś z lepszego klubu, na przykład z MLS. 28-letni snajper jednak szybko zdał kłam wszystkim tym opiniom.
Świerczok pokazał wczoraj wszystko, co ma najlepsze. Błysnął skutecznością – miał jedną sytuację i ją wykorzystał. Potwierdził zatem formę z minionego sezonu z ekstraklasowych boisk. W barwach Piasta Gliwice napastnik nie potrzebował z reguły 3-4 sytuacji, aby w końcu wpisać się na listę strzelców. Zazwyczaj to co miał, to wykorzystywał. Wyjątkiem było tylko spotkanie z ostatniej kolejki z Wisłą Kraków.
28-latek pokazał też nieszablonowość. W dość niegroźnej sytuacji zdecydował się na próbę przelobowania rosyjskiego golkipera. Niektórzy powiedzą, że to przypadek i Świerczok chciał dośrodkowywać. Bzdura. Napastnik w meczach ekstraklasowych pokazywał to samo, czyli niekonwencjonalne decyzje i próby zaskoczenia bramkarza. Zresztą w wywiadzie pomeczowym przyznał się, że chciał wrzucić piłkę Rosjaninowi za kołnierz.
Ponadto snajper pokazał, że może dać drużynie jeszcze coś więcej niż tylko nosa do goli. Świerczok wielokrotnie potrafił utrzymać się przy piłce z obrońcą na plecach, dzięki czemu koledzy z zespołu mogli przesunąć się wyżej na boisku. Grał twardo, jest bardzo nieprzyjemny dla defensorów rywali i pokazał, że Sousa może mieć z niego pożytek. Jeśli ktoś ze zmienników wykorzystał swoją szansę, to właśnie Świerczok.
pgol, PilkaNozna.pl