Przejdź do treści
Świat: Najgłupsze kontuzje w historii

Ligi w Europie Świat

Świat: Najgłupsze kontuzje w historii

Urazy piłkarzy to jeden z tych elementów futbolu, którego nie sposób wyeliminować. Zawodnicy doznawali kontuzji i będą się z nimi zmagać w przyszłości. Są jednak przypadki, które powodują u postronnych obserwatorów uśmiech i na stałe zapisują się w historii.

Cywka dla PN: Myślę o odejściu z Reading – KLIKNIJ!

Kiedy przed kilkoma dniami Roberto Mancini, menedżer Manchesteru City ogłosił, że Kun Aguero nabawił się bardzo „głupiej” kontuzji, kibice i dziennikarze w Anglii zachodzili w głowę, o co chodzi? Jak się później okazało, Argentyńczyk nabawił się urazu stopy upadając z motorynki swojego trzyletniego synka. Jego przerwa w grze potrwa około dwóch tygodni.

Historia udowadnia nam, że podobnych przypadków było co niemiara. PilkaNozna.pl postanowiła zbadać sprawę i wybrała 15 najgłupszych kontuzji w historii piłki nożnej.

15. ADAM NEMEC – Napastnik Kaiserslautern wypadł swego czasu z gry na trzy miesiące. Powód? Słowak chciał sobie przypomnieć czasy beztroskiego dzieciństwa i postanowił wejść na wiśnię we własnym ogródku. Niestety, Nemec chyba stracił umiejętność wspinania się po drzewach, bo tak szybko jak na nie wszedł, tak szybko spadł w efekcie czego doznał poważnej kontuzji.

14. ZLATKO TANEVSKI – Kibice Lecha Poznań z całą pewnością pamiętają dość dobrze przypadek Tanevskiego. Były zawodnik Kolejorza zasnął swego czasu z workiem lodu przyłożonym do uda. W efekcie tego zdarzenia piłkarz doznał sporych odmrożeń, ale mimo groźby przeszczepu skóry, zakończyło się tylko na strachu. Podobno od tej pory Tenevski unika lodu… jak ognia.

13. DARIUS VASSELL – Przypadek angielskiego napastnika jest przykładem na skrajną głupotę i nieodpowiedzialność. Vassell miał w przeszłości poważny problem z palcem u nogi, który bardzo spuchł i bolał. Piłkarz zamiast udać się do lekarza, postanowił… przewiercić paznokieć wiertarką ponieważ myślał, że to ulży mu w cierpieniach. Skończyło się na infekcji całej stopy i naganie od władz klubu.

12. MICHAEL RENSING – Czy można się nabawić kontuzji w trakcie wiązania butów? Można. Przekonał się o tym rezerwowy bramkarz Bayernu Monachium Michael Rensing, który na kilka dni przed meczem z Anderlechtem Bruksela, w którym miał zastąpić Olivera Kahna doznał urazu pleców, właśnie podczas wiązania sznurowadeł. Na szczęście kontuzja nie była groźna, a Rensing szybko wrócił do gry.

11. KIRK BROADFOOT – Obrońca Glasgow Rangers już wie, że obsługa kuchenki mikrofalowej nie jest tak prostą sprawą i wymaga minimum kompetencji. Broadfoot wpadł na pomysł, że ugotuje sobie w niej dwa jajka i kiedy bacznie się przyglądał całemu procesowi, jajka eksplodowały i poparzyły mu twarz. Cóż, Wielkanoc nie będzie już należała do jego ulubionych świąt.

10. EVER BANEGA – Przypadek Argentyńczyka jest dość świeży. Występujący w Valencii zawodnik nabawił się poważnej kontuzji stawu skokowego po tym jak na nogę najechał jego własny samochód. Okazało się, że Banega tankując na stacji benzynowej zapomniał zaciągnąć ręczny hamulec. Skutek? Operacja i długa przerwa.

9. DAVID BECKHAM – O tym, że Sir Alex Ferguson nie patyczkuje się ze swoimi piłkarzami, wie chyba każde dziecko w Anglii. W 2003 roku szkockiego menedżera nieco poniosło. Po przegranym meczu z Arsenalem Londyn w rozgrywkach Pucharu Anglii Ferguson był tak wściekły na swoich piłkarzy, że kopnął leżący na ziemi but. Ten trafił w twarz Davida Beckhama i o mały włos nie doszło do tragedii. Anglik doznał głębokiego rozcięcia w okolicy oka, ale na całe szczęście skończyło się jedynie na założeniu szwów.

8. DAVID BEASANT – Bramkarz, który w swojej karierze raz wystąpił w reprezentacji Anglii, w bardzo brutalny sposób dowiedział się, dlaczego nigdy nie został cenionym fachowcem na swojej pozycji. Piłkarz wypuścił z rąk słoik w majonezem, jednak nie chcąc by ten się rozbił, próbował uratować go nogą. Nie było to zbyt mądre zachowanie, ponieważ zawodnik uszkodził sobie duży palec.

7. SANTIAGO CANIZARES – Jeden z najlepszych hiszpańskich bramkarzy ostatnich kilkunastu lat był pewniakiem do gry na Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii w 2002 roku. Musiał się jednak obejść smakiem. Na kilkanaście dni przed początkiem turnieju Canizares upuścił sobie na nogę flakon z wodą po goleniu. Lekarze musieli założyć wiele szwów, a ówczesny golkiper Valencii zmagania swoich kolegów na azjatyckim turnieju oglądał w telewizji.

6. RIO FERDINAND – Obrońca Manchesteru United, to jeden z tych piłkarzy, na których nietypowe urazy czekają za każdym rogiem. Anglik nabawił się kontuzji mięśnia… podczas oglądania telewizji we własnym domu. Ferdinand tak wygodnie rozsiadł się w swoim fotelu, że całkowicie zapomniał o tym, że czasem trzeba rozprostować nogi. Zapominalstwo kosztowało go kontuzję i kilkanaście dni pauzy.

5. MACIEJ SCHERFCHEN – Piąte miejsce przypadło w udziale naszemu rodzynkowi. Scherchfen doznał poważnego złamania obojczyka po tym jak przewrócił się na kawałku drewna. Do zdarzenia doszło w momencie, gdy piłkarz próbował rozpalić kominek we własnym domu. Nie udało się, a „Szeryf” zamiast na własnej kanapie, wylądował w szpitalnym łóżku.

4. DARREN FLETCHER – Kolejny zawodnik Manchesteru United, który doznał urazu w dość nietypowy sposób. Po meczu z Olympique Lyon w Lidze Mistrzów Fletcher udał się do jednej z toalet na Old Trafford. Pech chciał, że drzwi w kabinie, z której korzystał były uszkodzone i spadły mu na głowę. Efekt? Kilka szwów, chociaż można się domyślać, że cała sytuacja wywoła wśród jego kolegów więcej śmiechu niż grozy.

3. LIAM LAWRENCE – Najniższe miejsce na podium jeśli chodzi o najgłupsze kontuzje zajął pomocnik Stoke City. Lawrence urazu doznał podczas… spaceru z własnym psem. Piłkarz relacjonował, że po prostu potknął się o własnego pupila i skręcił nogę w kostce oraz uszkodził sobie kolano. Na całe szczęście kontuzje nie okazały się groźne i Irlandczyk po kilku dniach pauzy wrócił do gry.

2. ALEX STEPNEY – To wydarzenie pamiętają zapewne nieco starsi kibice, jednak warto sobie przypomnieć,co stało się Aleksowi Stepney’owi w 1975 roku. Bramkarz Manchesteru United tak głośno i intensywnie dyrygował swoimi kolegami z pola, że zwichnął sobie szczękę. Ból był tak silny, że piłkarz musiał opuścić plac gry.

1. DARREN BARNARD – Wybór był bardzo ciężki, ale ostatecznie postawiliśmy na byłego pomocnika Barnsley. W 1990 roku piłkarz zerwał więzadła krzyżowe w kolanie po tym jak poślizgnął się na kałuży moczu, którą w jego własnej kuchni zostawił pies. Nie wiadomo jaki los spotkał psiaka, ale Bernard został wyłączony z gry na wiele miesięcy.

Grzegorz Garbacik, PilkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024