Stokowiec: Szansę oceniam 50 na 50
– Mamy swój plan. Zobaczymy jak ustawi się przeciwnik i na co nam
pozwoli. Jagiellonia jest rywalem bardzo trudnym do rozszyfrowania
– przed meczem z drużyną z Białegostoku powiedział trener Polonii Warszawa, Piotr Stokowiec.
– Przy obsadzie tego meczu nie jest brany pod uwagę Adam Pazio, który ma naciągnięty mięsień krawiecki. Odczuwa ból przy bieganiu i wykonywaniu prostych ruchów, dlatego nie chcemy pogłębić jego kontuzji. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Łukasza Piątka. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, ale decyzję podejmiemy bezpośrednio przed meczem. Reszta zawodników jest do mojej dyspozycji. Wypożyczony z Jagiellonii Paweł Tarnowski będzie mógł zagrać i jest w meczowej osiemnastce. Nie jestem zwolennikiem kwestii formalnych. Ważne jest dobro zawodnika i jego rozwój, a Jagiellonia wypożyczyła nam go po to, żeby się rozwijał. Myślę, że nie będą widzieli w tym problemu. To bardzo ambitny chłopak, co widać po ostatnim meczu Młodej Ekstraklasy, w którym strzelił dwa gole. Ma realne szansę na występ w Białymstoku – przyznał Stokowiec.
– Startujemy z podobnego pułapu co Jagiellonia, bo nie jest łatwo grać po porażkach. Nastroje w Białymstoku na pewno nie są za ciekawe. Szansę oceniam 50 na 50, bo Jagiellonia jest zespołem bardzo nieobliczalnym i chimerycznym. Potrafią zagrać dobry mecz, dobrze operują piłką, ale z niezrozumiałych względów łatwo tracą bramki. Każdy żyje swoimi problemami. Chcielibyśmy tym meczem podnieść się po nie do końca zasłużonej porażce z Wisłą. Jak na nasze warunki zagraliśmy przyzwoity mecz, który nie zakończył się jednak naszym powodzeniem. Bramki traciliśmy w dziwnych okolicznościach, po rykoszetach, mając przewagę liczebną w polu karnym. Dla nas i Jagiellonii to dobrze, że mecz jest już w piątek, bo nie trzeba na niego długo czekać. Każdy chce wrócić na właściwe tory – kontynuował trener Polonii.
– Nie będziemy odkrywali kart dotyczących składu, to normalny element strategii. Daniel Gołębiewski będzie funkcjonował zarówno w obronie jak i ataku, w zależności od potrzeby drużyny. Mecz z Lechem pokazał, że z powodzeniem może grać jako skrzydłowy wracający do obrony. Daniel widzi, że to dla niego alternatywa, a zawodnik posiadający alternatywy jest zawodnikiem bogatszym. W meczowej osiemnastce znalazł się także Martin Baran, który jest wszechstronny w defensywie, sprawny fizycznie i mocny. To atuty, które pozwalają mu myśleć o pierwszej jedenastce. Może być mocnym punktem nie tylko naszej drużyny, ale również całej ligi. Ma predyspozycje do gry na wysokim poziomie – stwierdził opiekun „Czarnych Koszul”.
szymek, PilkaNozna.pl
źródło: ksppolonia.pl