Patryk Lipski zabrał głos po rozstaniu z Ruchem Chorzów (fot. Łukasz Skwiot)
Przypomnijmy, że odpowiednia komórka PZPN zajęła się przypadkiem Lipskiego na wniosek samego zawodnika. Ten mógł się z nim zwrócić do federacji, ponieważ Ruch zalegał mu z pensją przez ponad dwa miesiące. Zgodnie z przepisami, jeśli kluby mają tak duże zaległości, wtedy każdy piłkarz może złożyć stosowny wniosek o rozwiązanie swojej umowy.
Przez kilka tygodni Patryk Lipski milczał, jednak po definitywnym rozstrzygnięciu całej sprawy, zdecydował się na zajęcie stanowiska. Oto treść jego listu skierowanego do sympatyków Ruchu.
„(…)Od dnia 12 kwietnia br. kiedy złożyłem oświadczenie o jednostronnym rozwiązaniu kontraktu, minął miesiąc. Przez ten czas pozostawałem do dyspozycji Klubu, byłem gotowy na załatwienie tej sprawy na drodze polubownej i ugodowej – przy zadowoleniu dwóch stron. W środę 10 maja (!) doszło do spotkania z przedstawicielami Klubu. Podczas spotkania każda ze stron przedstawiała swoje propozycje. Dochodziliśmy do pewnych konsensusów i ustaleń. Z czasem jednak, Przedstawiciele Klubu zaczęli zmieniać te ustalenia. Wyraźnie wynikało to z nieporozumień, odmiennych zdań i stanowisk pomiędzy Przedstawicielami Klubu, braku jednomyślności.
Na większość z tych żądań przystałem, czasem wbrew swoim założeniom, godziłem się na kolejne i kolejne zmiany. I tak trwało to siedem godzin.
Mimo, że dołożyłem wszelkich starań, aby w drodze kompromisu ustalić warunki dalszej współpracy – Przedstawiciele Klubu niespodziewanie zerwali negocjacje i zakończyli spotkanie, decydując, że to Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych PZPN ma dokonać ostatecznej oceny sytuacji. Tak też się stało w dniu wczorajszym” – czytamy.
— Patryk Lipski (@patryklipski10) 12 maja 2017
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
