Spotkanie pod specjalnym nadzorem
Rośnie temperatura przed środowym El Clasico. Barcelona i Real Madryt zmierzą się na Camp Nou i już wiadomo, że tuż przed zawodami dojdzie do niespotykanego wydarzenia.
Mecz pod specjalnym nadzorem (fot. Reuters)
Przypomnijmy, że data rozegrania klasyku była już raz przełożona z powodu napiętej sytuacji w Katalonii. Niepokoje w regionie już nieco zelżały, jednak kwestia bezpieczeństwa jest jednym z najważniejszych w kontekście środowego meczu. Wiadomo, że będzie go ochraniać około trzech tysięcy funkcjonariuszy, ale to wcale nie wszystko.
„Marca” podaje, że piłkarze obu drużyn spędzą ostatnie godziny przed spotkaniem w tym samym hotelu i razem wyruszą w drogę na stadion. Jest to sytuacja niespotykana, ponieważ gracze Barcelony przed domowymi meczami jeżdżą na Camp Nou własnymi samochodami.
Wiadomo, że o zmianę w tym zakresie poprosiła miejscowa policja, która stoi na stanowisku, że łatwiej będzie ochronić jadące w jednym ciągu dwa autokary. Fakt, że jednym z nim będą podróżować piłkarze Barcelony ma z kolei wpłynąć na lokalnych fanów i sprawić, by już na ulicach nie doszło do awantur.
Konwój będzie eskortowany z hotelu na stadion przez trzydzieści radiowozów. To sporo, szczególnie, że cała trasa ma niespełna kilometr.
Lokalne władze martwią się nie tylko o przejazd na obiekt, ale także o wyjazd autokaru z graczami Królewskich z Camp Nou w stronę lotniska. Istnieje bowiem obawa, że katalońscy separatyści będą chcieli zablokować ulice. Policja ma przygotować na taką ewentualność alternatywne trasy, tak by pomóc gościom z Madrytu w najszybszym opuszczeniu Barcelony
gar, PiłkaNożna.pl