– Zadzwonił do mnie menedżer Michała Żewłakowa i poprosił, czy byłemu kapitanowi nie można urządzić pożegnania w Grecji. Proszę bardzo – powiedział selekcjoner.
Franciszek Smuda wyrzucił Żewłakowa i Artura Boruca z kadry po tym jak w trakcie powrotu z USA pili wino na pokładzie samolotu. Boruc już szansy pewnie nie dostanie. Żewłakow pewnie też by nie dostał, ale mecz pożegnalny to coś zupełnie innego. Piłkarzowi, który jest rekordzistą pod względem występów w biało-czerwonych barwach należało się rozegranie 102. meczu.
– Chcieliśmy mu taki mecz zorganizować. Tylko, że w Polsce. On wolał jednak w Grecji, bo tam w barwach Olympiakosu odnosił największe sukcesy. Chcę podkreślić, że Michał jest powołany tylko na mecz z Grekami. Na pewno zrobimy to pożegnanie z klasą. Zapewniam – powiedział Smuda.
Debiutował w 2012 roku, a teraz wróci do reprezentacji? „Jest w bardzo dobrej formie”
Jan Urban za kilka tygodni będzie musiał rozesłać swoje pierwsze powołanie w selekcjonerskiej karierze. W mediach pojawiła się ciekawa kandydatura jednego z graczy.