Przejdź do treści
Śląsk zepchnął Piasta do strefy spadkowej

Polska Ekstraklasa

Śląsk zepchnął Piasta do strefy spadkowej

Śląsk Wrocław zepchnął Piasta Gliwice do strefy spadkowej Lotto Ekstraklasy. WKS pokonał niżej notowanego przeciwnika (3:1) i niewykluczone, że przyczyni się na końcu wszystkich rachunków do zdegradowania „Piastunek” do niżej klasy.

Pich i Robak pogrążyli Piasta Gliwice (fot. Łukasz Skwiot)


We Wrocławiu mieli przed sobotnim meczem zagwarantowane utrzymanie w elicie, ale można się było spodziewać, że Śląsk nie odpuści Piastowi i będzie chciał potwierdzić swoją dobrą formę, walcząc przy okazji o dziewiąte miejsce w tabeli.

Jeśli zaś chodzi o gości z Gliwic, to ci przystępowali do spotkania z nożem na gardle, ponieważ ewentualna porażka + dobre wyniki Sandecji oraz Termaliki mogły sprawić, że widmo spadku zajrzałoby podopiecznym Waldemara Fornalika w oczy.

Co działo się na boisku? Po gościach było widać determinację i pomysł na grę, jednak nie miało to żadnego przełożenia na jakiś konkret w postaci gola. Próbował Michal Papadopulos, który trafił w poprzeczkę, a także Aleksadar Sedlar, który huknął z dystansu, ale także i w tym przypadku Śląsk uratowała poprzeczka.


Gospodarze nie forsowali z kolei tempa, ale jeśli już ruszali pod bramkę Jakuba Szmatuły, to byli bezlitośni. W 30. minucie na pozycję wypuszczony został Robert Pich, który wpadł w pole karne i sprytnym strzałem skierował piłkę do siatki. 

Drugi cios piłkarze Tadeusza Pawłowskiego wyprowadzili tuż przed przerwą, kiedy to z piłką na skrzydle znalazł się Daniel Łuczak. Rezerwowy Śląska, który zmienił kontuzjowanego Jakuba Koseckiego dograł piłkę przed bramkę do Marcina Robaka, a tak wytrawny snajper mając przed sobą jedynie Szmatułę, dopełnił formalności. 2:0 dla gospodarzy i sytuacja Piasta zrobiła się nie do pozazdroszczenia.

Można było się spodziewać, że Fornalik zagra w drugiej połowie va banque i spróbuje doprowadzić przynajmniej do remisu. Jak się okazało, goście faktycznie przeprowadzali atak za atakiem i w końcu dopięli swego. W 66. minucie w polu karnym znalazł się wprowadzony z ławki rezerwowych Mateusz Mak, który wyłożył piłkę do Sasy Zivca, który uderzył płasko i po niewielkim rykoszecie pokonał Jakuba Słowika.

Wydawało się, że Piasta gra z wiatrem, że może zdobyć kolejną bramkę i wyjść z tej niezwykle trudnej sytuacji. Kiedy jednak, kibice z Gliwic spodziewali się powrotu swoich pupili, tym przydarzył się fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki na własnej połowie. Błąd, który gospodarze wykorzystali z zimną krwią i pogrążyli przeciwnika. Arkadiusz Piech podał piłkę do Roberta Picha, a ten wpadł w pole karne, przymierzył i przypieczętował zwycięstwo Śląska.

Porażka we Wrocławiu może się okazać dla Piasta brzemienna w skutkach. Goście spadli bowiem do strefy spadkowej i chociaż w ostatniej kolejce zagrają jeszcze o życie z Bruk-Betem Termalica Nieciecza, to na ten moment, w Gliwicach nie mogą być pewni swojej przyszłości.




gar, PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024