Śląsk remisuje u siebie z Wisłą Kraków
Warunki atmosferyczne we Wrocławiu nie rozpieściły. Śląsk Wrocław zremisował z Wisłą Kraków na inaugurację 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Matúš Putnocký z obronionym rzutem karnym (foto: Reuters)
Pogoda we Wrocławiu nie rozpieściła piłkarzy obu drużyn. Intensywne opady śniegu oraz bardzo niska temperatura sprawiły, że warunki do gry były arcytrudne. Na domiar złego piłkarze Wisły grali w białych trykotach, przez co ich identyfikacja na placu gry była znacząco utrudniona ze względu na zaśnieżoną murawę.
Mimo niesprzyjających warunków, obie drużyny nie grały zachowawczo i już od pierwszych minut byliśmy świadkami otwartego meczu, bardzo dobrą próbę strzelecką miał Felicio Brown Forbes, jednak Putnocky popisał się efektowną robinsonadą.
W 23. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Scalet wykorzystał zamieszanie w polu karnym Wisły i z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki. Radość dolnośląskiej drużyny nie trwała długo, siedem minut później Yaw Yeboah zdecydował się na uderzenie z dystansu, piłka odbiła się rykoszetem i znalazła drogę do bramki rywala.
Po przerwie emocji nie brakowało, w 55. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Wisły. Marcel Zylla zagrał piłkę ręką w obrębie własnego pola karnego. Brown Forbes podszedł do piłki jednak uderzył ją bardzo intuicyjnie, przez co Matus Putnocky bez problemu wybronił uderzenie gracza Wisły. W 64. minucie Zylla otrzymał drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czego musiał opuścić plac gry.
Do końca podstawowego czasu gry żadnej z drużyn nie udało się trafić do siatki. Okazje były po obu stronach, jednak brakowało jakości w rozegraniu i przede wszystkim skutecznego wykończenia.
Obie drużyny zapisały na swoim koncie po jednym punkcie. Śląsk Wrocław plasuje się na 4. pozycji w tabeli, to trzeci mecz z rzędu wrocławian bez wygranej. Wisła Kraków zajmuje 12. miejsce z 18 punktami na koncie
młan, PiłkaNożna.pl