Śląsk gra dalej w eliminacjach Ligi Konferencji! Oceniamy podopiecznych Jacka Magiery
Sporo goli obejrzała publiczność, która zgromadziła się w czwartkowy wieczór na trybunach wrocławskiego stadionu. Śląsk zdołał odwrócić szalę rywalizacji z Rigą i gra dalej w eliminacjach Ligi Konferencji. Jak zaprezentowali się gracze Jacka Magiery? Oceniliśmy ich w skali szkolnej 1-6.
Filip Trokielewicz
FOT. PAWEL LIPNICKI/400mm.pl
BRAMKARZ
Rafał Leszczyński – 4. Szczególnie w pierwszej połowie kilkukrotnie ratował swoją drużynę z opałów. Gdyby nie on, to Łotysze mogliby strzelić więcej goli. Bardzo solidny mecz w wykonaniu doświadczonego golkipera.
OBROŃCY
Serafin Szota – 3. Nota wyjściowa. Nie jest nominalnym lewym obrońcą, choć od kiedy trafił do Wrocławia, właśnie na tej pozycji desygnuje go do gry Jacek Magiera. W obronie spisywał się przyzwoicie, ale trochę brakowało ataków lewą stroną z jego udziałem.
Aleks Petkov – 3. Stać go na znacznie więcej, aczkolwiek nie był to zły występ w wykonaniu 25-latka. Kilka razy popełniał proste błędy, które za każdym razem udawało mu się jednak naprawić. Był najpewniejszym zawodnikiem, jeżeli chodzi o defensywę wrocławskiej drużyny, acz powinniśmy wymagać od kapitana Śląska lepszej gry.
Simeon Petrov – 3. Jedną z najlepszych okazji w pierwszej odsłonie spotkania Riga stworzyła sobie po tym, jak Bułgar złamał linię spalonego. Nie upilnował Hrvoje Babeca przy trafieniu dla ekipy z Rygi. Winy odkupił bramką zdobytą w 49. minucie. Bilans zysków i strat wyszedł na zero, ale błędy popełniane przez Petrova w kolejnym spotkaniu z rzędu powinny dać trenerowi Magierze do myślenia.
Mateusz Żukowski – 2,5. Ewidentnie nie ma przypadku w tym, że Łotysze niemal wszystkie akcje w pierwszej części meczu przeprowadzali prawą stroną wrocławian. Zostawiał Ousseynou Niangowi mnóstwo przestrzeni na skrzydle. 22-latek był najsłabszym ogniwem defensywy WKS-u, która delikatnie rzecz ujmując, nie stanowi na początku sezonu 2024/25 monolitu. Druga połowa była w jego wykonaniu lepsza. Zdecydowanie więcej pożytku miałby z niego Śląsk, gdyby grał w pomocy. Wtedy częściej mógłby wykorzystywać swoje inklinacje ofensywne.
POMOCNICY
Peter Pokorny – 3. Po faulu na nim Brian Orosco obejrzał czerwoną kartkę. Poza tym zagrał solidnie, natomiast niczym szczególnym się nie wyróżnił.
Petr Schwarz – 3. Był bardziej aktywny od Petera Pokornego. Próbował grać do przodu, ale zdarzały mu się także niedokładne zagrania. Przyznajemy mu ocenę wyjściową.
Filip Rejczyk – 2,5. Nie był to udany występ młodzieżowca. Podejmował dużo złych decyzji. Szybko obejrzał też żółtą kartkę. W przerwie został zmieniony przez Marcina Cebulę.
Piotr Samiec-Talar – 3,5. Już w 5. minucie meczu wywalczył rzut karny po faulu Mouhameda Ngoma. Chwilę przed tym zdarzeniem miał bardzo dobrą sytuację po zgraniu futbolówki głową przez Musiolika, którą zmarnował. Zagrał obiecująco, ale fajerwerków nie było.
Matias Nahuel Leiva – 5. Wykorzystał jedenastkę, dzięki czemu Śląsk szybko wyrównał stan rywalizacji. Przy cieszynce po pierwszym golu zatkał uszy, dając kibicom do zrozumienia, że nie obchodzi go krytyka. Po przerwie dołożył asystę i jeszcze jedną bramkę. Bardzo dobry występ Hiszpana.
NAPASTNICY
Sebastian Musiolik – 2,5. Próbował walczyć z rosłymi stoperami zespołu z Rygi, ale były też momenty, w których zakładał czapkę niewidkę. Przeciętny mecz nowego napastnika wrocławian, który próbuje wejść w buty Erika Exposito.
ZMIENNICY
Marcin Cebula – 3,5. Po wejściu wniósł sporo ożywienia w poczynania WKS-u. Śląsk w drugich 45 minutach odmienił swoje oblicze. Pozytywny debiut.
Burak Ince – bez oceny. Nie zagrał wymaganych przez nas 30 minut, aby wystawić mu notę
Tomasso Guercio – bez oceny. Przebywał na boisku zaledwie kilkanaście minut.
Arnau Ortiz – bez oceny. Wszedł na murawę w końcówce meczu. Grał za krótko.