Skromnie, ale zwycięsko. Jagiellonia lepsza od GKS-u Katowice
Trzy punkty zostają na Podlasiu! Piłkarze trenera Adriana Siemieńca wygrali z GKS-em Katowice 1:0. Jedyną bramkę w spotkaniu ustrzelił Taras Romanczuk.
33-letni pomocnik wpisał się na listę strzelców w 36. minucie. Przyjezdni nie przykryli dobrze ustawionego Romanczuka, który po bardzo głębokiej centrze z rzutu rożnego wpakował piłkę do siatki z praktycznie najbliższej możliwej odległości.
Katowiczanie nie zostali podłamani golem Jagi. Ambitnie dążyli do wyrównania. Bardzo blisko zdobycia bramki na 1:1 był Filip Szymczak, ale futbolówka po jego strzale zza pola karnego przetoczyła się tuż obok prawego słupka.
Następnie jeszcze lepszą okazję miał Marcin Wasielewski. 30-latek z ostrego konta kopnął w boczną siatkę, ale w tej sytuacji zdecydowanie lepszym wyborem wydawało się podanie do ustawionego w świetle bramki partnera. Kilka minut później kolejne dobrze zapowiaające się uderzenie oddawał Szymczak, ale tym razem pomylił się o wiele mocniej.
Najbliżej zdobycia drugiej bramki wciąż byli jednak przedstawiciele panujących mistrzów Polski. Konkretnie Darko Czurlinow technicznym strzałem mógł zwiększyć prowadzenie gospodarzy, ale finalnie techniczny strzał Macedończyka zatrzymał się na poprzeczce.
Jagiellonia utrzymała korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego i przesunęła się na pozycję wicelidera ligowej tabeli polskiej elity.
Słowacki bramkarz minioną kampanię spędził w ekipie Rakowa Częstochowa. Ostatnio w kilku ciepłych słowach odniósł się do swojego byłego kolegi z szatni.