Skromne zwycięstwo Lechii
W drugim sobotnim spotkaniu 18. kolejki Fortuna 1. Ligi Lechia Gdańsk pokonała u siebie Chrobrego Głogów 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił w 41. minucie rywalizacji Tomas Bobcek. Tym samym Lechia przedłużyła swoją ligową passę bez ligowej porażki na własnym stadionie do ośmiu spotkań.
W początkowych fragmentach pierwszej połowy rywalizacji w Gdańsku nie obserwowaliśmy zbyt wielu klarownych sytuacji do zdobycia bramki z obu stron. Optyczną przewagę mieli Biało-Zieloni, ale nie potrafili zmusić golkipera Chrobrego – Damiana Węglarza do wymagającej interwencji. Jedną z lepszych okazji w tym czasie miał w 6. minucie spotkania Tomas Bobcek, ale płaski strzał napastnika Lechii wybronił jednak Węglarz.
Natomiast w dalszym fragmencie pierwszej połowy odważniej starali się zagrać goście, którzy dążyli do tego, aby przenieść grę na połowę Lechii. Później jednak sędzia Sylwester Rasmus musiał przerwać mecz w 27. minucie. Powód? Pirotechnika odpalona z sektora zza jedną z bramek przez fanów gospodarzy, przez co nad boiskiem unosił się dym, który znacznie ograniczał widoczność na murawie. Przerwa trwała łącznie około dwudziestu pięciu minut, a chociażby w międzyczasie z głośników na trybunach zaczęły lecieć piosenki świąteczne.
W końcu grę się udało wznowić, a lepiej po wymuszonej przerwie prezentowali się gdańszczanie. Podopieczni trenera Szymona Grabowskiego przełożyli swoją przewagę na prowadzenie w 41. minucie rywalizacji. Groźny strzał Ivana Zhelizki z dystansu wybronił Węglarz, ale do źle odbitej piłki przez golkipera gości dopadł Bobcek i wpakował futbolówkę do siatki z najbliższej odległości. Słowacki napastnik Lechii trzy minuty później mógł mieć na koncie dublet, ale wówczas jego strzał głową wybronił Węglarz.
Pierwsza spotkania z racji tej przerwy trwała aż o osiem minut dłużej. Jednak w tym czasie żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy i miała problemy z organizacją gry, przez co do przerwy na minimalnym prowadzeniu byli Biało-Zieloni.
W drugiej połowie gdańszczanie wciąż mieli przewagę, ale nie potrafili znaleźć sposobu, aby podwyższyć prowadzenie. W 52. minucie spotkania z okolicy jedenastu metrów uderzał Maksym Chłań, ale strzał Ukraińca nie zmusił jednak Węglarza do wymagającej interwencji. Chłań dziesięć minut później miał kolejną szansę, ale tym razem nie trafił czysto w piłkę, dzięki czemu Węglarz zdołał w ostatniej chwili skutecznie zainterweniować.
Biało-Zieloni na następną okazję czekali do 69. minuty. Najpierw techniczny strzał Chłania z kilku metrów wybronił Węglarz, a dobijający to uderzenie Bobcek nieczysto trafił w piłkę i uderzył wysoko ponad poprzeczką. Gospodarze wciąż przeważali i kwestią czasu wydawało się jedynie, kiedy podwyższą prowadzenie. Natomiast goście w drugiej połowie mieli spore problemy z wykreowaniem zagrożenia pod bramką Bogdana Sarnavskyiego.
Pod koniec spotkania odważnej i ofensywniej starali się zagrać goście, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Ostatecznie Lechia zwyciężyła 1:0 i pozytywnym akcentem zakończyła domowe występy w 2023 roku. Biało-Zieloni przedłużyli swoją domową passę spotkań bez porażki do ośmiu meczów i awansowali na pozycję wicelidera Fortuna 1. Ligi.
kczu/PiłkaNożna.pl