Przejdź do treści
Skromne, ale zasłużone zwycięstwo

Ligi w Europie Premier League

Skromne, ale zasłużone zwycięstwo

W środowy wieczór w Anglii w rozgrywkach Premier League odrabiano zaległości. W taki oto sposób cenną wygraną odniosło Brighton, które w zaległym starciu 8. kolejki rozgrywek pokonało skromnie, aczkolwiek zasłużenie na własnym boisku Crystal Palace 1:0.
 


Już w pierwszej minucie spotkania swoją okazję na gola miał Wilfried Zaha, ale strzał Iworyjczyka z ostrego kąta dobrze wybronił Jason Steele. To właśnie goście grali odważniej oraz ofensywniej na początku rywalizacji i dążyli do tego, aby jako pierwsi wyjść na prowadzenie. Parę chwil po sytuacji Zahy groźnie na bramkę Steele uderzał Odsonne Edouard, ale Francuz główkował minimalnie niecelnie. Chwilę później groźnie na bramkę gospodarze uderzał Michael Olise, ale strzał pomocnika Crystal Palace wybronił golkiper Brighton. Podopieczni trenera Roberto De Zerbiego wyszli nieco zdekoncentrowani na to spotkanie i pozwolili rywalom na przejęcie inicjatywy w pierwszym kwadransie gry. 

Jednak to gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Bardzo dobrze spisujący się w ostatnim czasie Solly March wyszedł na dobrą pozycję i posłał piłkę do siatki przy prawym słupku. To był efekt lepszych minut w wykonaniu gospodarzy, którzy przebudzili się po niemrawym początku rywalizacji. Piłkarze Brighton przejęli inicjatywę i cierpliwie konstruowali swoje akcje w ataku pozycyjnym. Mimo wszystko goście byli w stanie dochodzić do dogodnych sytuacji strzeleckich, ale nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy podopiecznych De Zerbiego. 

Pod koniec pierwszej połowy gry oglądaliśmy jednak więcej błędów technicznych, przewinień z obu stron, a mniej składnych i konkretnych akcji strzeleckich. Mimo wszystko gospodarze wciąż kontrolowali boiskowe wydarzenia, dzięki czemu do przerwy schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. 

 

Zawodnicy Brighton mogli bardzo dobrze wejść w drugą część gry. Jednak strzał Pervisa Estupinana dobrze wybronił Joseph Whithworth. Gospodarze wciąż mieli boiskowe wydarzenia pod kontrolą i nie pozwalali na zbyt wiele swoim rywalom. Goście mimo wszystko dążyli do doprowadzenia do remisu. W 65. minucie gry bliski trafienia był Jeffrey Schlupp, ale jego strzał zza pola karnego poleciał tuż obok bramki. Chwilę później swoją szansę miał Alexis Mac Allister, ale uderzenie Argentyńczyka wybronił Whithworth. 

Jednobramkowe prowadzenie gospodarzy zwiastowało nam pasjonujące ostatnie minuty tego starcia. W końcówce spotkania swoją okazję miał Mac Allister, ale pomocnik Brighton ponownie był nieskuteczny. Goście do samego końca spotkania (dziewięć minut doliczonych, m.in. z powodu awarii zasilania na stadionie w drugiej połowie) starali się doprowadzić do wyrównania, ale ich akcje były zbyt wolne i przewidywalne, aby zaskoczyły piłkarzy De Zerbiego.        

Brighton ma już na koncie zgromadzone 42 punkty i zaledwie sześć oczek straty oraz dwa mecze rozegrane mniej do miejsca w TOP4 dającego grę w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Z kolei Crystal Palace osiadło się w środku tabeli, ale grupa walcząca o spadek jest już coraz bliżej podopiecznych trenera Patricka Vieiry. 

kczu/PiłkaNożna.pl 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024