Skreśleni piłkarze w stanie gotowości
W poniedziałek bazę reprezentacji Polski w Arłamowie opuściło ośmiu zawodników. Decyzją Adama Nawałki zabrakło ich w kadrze na mistrzostwa świata, jednak to wcale nie oznacza, że mogą sobie teraz pofolgować i porzucić treningi. Nic bardziej mylnego.
Z kadry skreślony został m.in. Krzysztof Mączyński (fot. Cezary Musiał)
Selekcjoner skreślił kilku zawodników, ponieważ na turniej do Rosji może zabrać jedynie 23. Ci którzy odpadli na decydującym etapie selekcji, zostali jednak poproszeni o to, by utrzymywać się w treningu, ponieważ w przypadku kontuzji mogą otrzymać awaryjne powołanie na mundial.
O tym, że los lubi płatać psikusy najdobitniej przekonaliśmy się w poniedziałek, kiedy to podczas meczu siatkonogi urazu doznał podstawowy obrońca reprezentacji i jeden z jej liderów – Kamil Glik. Zawodnik Monaco wyleciał do Francji na badania, ale jego szanse na udział w mistrzostwach są minimalne.
Pech jednego zawodnika, okazał się szczęśliwym trafem dla innego, w tym przypadku Marcina Kamińskiego. Obrońca Stuttgartu w poniedziałkowy poranek usłyszał, że na turnieju nie zagra i może pakować walizki, by kilka godzin później zostać poproszony o pozostanie z reprezentacją. Wszystko wskazuje na to, że Kamiński wyleci wraz z drużyną do Rosji i niewykluczone, że w obliczu kontuzji Glika wskoczy do składu.
Skreśleni piłkarze muszą więc być w gotowości, tym bardziej, że do pierwszego meczu Biało-Czerwonych na mundialu pozostało jeszcze kilkanaście dni. W tym czasie naszych zawodników czeka sporo jednostek treningowych i dwa spotkania kontrolne i nic dziwnego, że Adam Nawałka woli dmuchać na zimne.
Przypomnijmy, że zgrupowanie kadry opuścili Przemysław Frankowski, Łukasz Skorupski, Krzysztof Mączyński, Tomasz Kędziora, Sebastian Szymański, Szymon Żurkowski, Kamil Wilczek i Paweł Dawidowicz.
gar, PiłkaNożna.pl