Maciej Skorża wraca na boiska ekstraklasy i już w piątkowy wieczór poprowadzi swoją Pogoń Szczecin w meczu z Wisłą Kraków. Trener dał jasno do zrozumienia, że minie jeszcze trochę czasu zanim w pełni odciśnie na na drużynie swoje piętno.
Maciej Skorża chce zrobić wszystko, by kibice byli zadowoleni (fot. Łukasz Skwiot)
Nowy szkoleniowiec „Portowców” chce, by jego zespół grał nie tylko efektywnie, ale również efektownie. Zdaniem Skorży, futbol to przede wszystkim rozgrywka i dlatego kibice, którzy przychodzą na stadion lub oglądają mecze przed telewizorami, muszą być zadowoleni z ich poziomu.
– Czasu na przygotowania nie było dużo, bo przez 4 tygodnie trudno odcisnąć piętno na drużynie. Na wyraźne zmiany potrzeba więcej czasu, choć jutro pewnie będzie widać już zarysy. Chcemy grać agresywnie i pressingiem, kreować sytuacje pod bramką. Ważne, żeby kibice czuli satysfakcję. Nie obiecuję, że w meczu z Wisłą będzie to widać w 100 procent, ale na pewno zagramy bardzo ambitnie i z poświęceniem. Cierpliwość i czas to rzeczy, które są potrzebne do pracy z tak młodą drużyną – powiedział.
Pod koniec poprzedniego sezonu kibice Pogoni nie ukrywali swojego rozczarowania i rozgoryczenia z postawy swoich piłkarzy, którzy nawet jeśli wygrywali, to – poza kilkoma wyjątkami – robili to w niezbyt przekonującym stylu. Skorża nie ma żadnych wątpliwości, że musi się zmienić. – Drużyna musi swoją grą zachęcić do przychodzenia na mecz – stwierdził.
– Nie zawsze musimy wygrywać, ale jeśli zostawimy serce, to stadion się zapełni. Wierzę gorąco, że będzie mieli taką Pogoń. Kibice są źli, bo w ich ocenie drużyna grała pod koniec ubiegłego sezonu bez ambicji. Ich złość nie jest więc dla mnie zaskoczeniem. Na szczęście wiele wskazuje na to, że w piątek będzie ładna pogoda, to przy naszym stadionie ważna kwestia – zakończył.
Starcie Pogoni z Wisłą rozpocznie się o godzinie 20:30.