Skandal rasistowski w Pucharze Polski
Mecz Śląska Wrocław z Sandecją Nowy Sącz w 1/8 finału Pucharu Polski został przerwany w trakcie serii rzutów karnych. Wszystko z powodu skandalu rasistowskiego na trybunach.
Śląsk był o krok od świętowania awansu, jednak zachowanie wrocławskich pseudokibiców może to pokrzyżować. (fot. 400mm.pl)
W regulaminowym czasie gry padł remis, podobnie jak w dogrywce, a co za tym idzie, o zwycięzcy miał przesądzić konkurs rzutów karnych. Jedenastki lepiej egzekwowali piłkarze Śląska. Wszystkie ich próby zakończyły się bramkami.
Sandecja natomiast radziła sobie dużo gorzej. Karnego wykorzystał tylko Michal Piter-Bucko, Łukasz Kosakiewicz trafił w poprzeczkę, a Elhadji Maissa Fall uderzył w słupek.
To właśnie strzelający jako ostatni Senegalczyk stał się obiektem rasistowskich okrzyków ze strony pseudokibiców z Wrocławia. W geście solidarności ze swoim kolegą z drużyny i sprzeciwu wobec tego skandalicznego zachowania, nowosądeczanie zeszli do szatni i odmówili kontynuowania gry.
Po kilkuminutowej niepewności co do losów meczu, sędzia Sebastian Jarzębak zakończył spotkanie przy wyniku 2:1 dla Śląska w rzutach karnych. Niemniej jednak ostateczne rozstrzygnięcie ma podjąć Polski Związek Piłki Nożnej.
jbro, PilkaNozna.pl