Sevilla w finale LE trzeci raz z rzędu!
Sevilla zrealizowała swój cel i po raz trzeci z rzędu zagra w finale Ligi Europy. Andaluzyjczycy po dwóch golach Kevina Gameiro i jednym Mariano pokonali Szachtara Donieck (3:1). Grzegorz Krychowiak zaliczył dziś asystę.
Kevin Gameiro zdobył dwie bramki dla Sevilli
Przed tygodniem we Lwowie goście szybko wyszli na prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą Ukraińcy odrobili straty z nawiązką. Ostatecznie spotkanie prowadzone przez sędziego
Szymona Marciniaka zakończyło się remisem 2:2. Ten w nieco lepszej sytuacji przed rewanżem stawiał Sevillę.
Andaluzyjczycy mogli być pewni siebie z jeszcze jednego powodu – w końcu to oni wygrali dwie poprzednie edycje Ligi Europy. W zespole
Unaia Emery’ego i w tym roku nikt nie ukrywał, że celem jest europejski triumf. Najpierw jednak trzeba było odprawić Szachtar.
– Jeśli chcemy wygrać i awansować do finału, to musimy być gotowi na cierpienie – powiedział Emery. – Nikt nam niczego nie da za darmo. Musimy być twardzi i zjednoczeni od początku do końca – dodał.
Górnicy z Doniecka także nie zamierzali odpuszczać, mimo że nie przystępowali do rewanżu w roli faworyta. – Myślę, że gospodarze będą zachęcani do ataków przez swoich kibiców. Postaramy się to wykorzystać w kontratakach – zapowiadał trener Szachtara, Mircea Lucescu.
Najświeższe doniesienia z Ligi Europy – KLIKNIJ!
Początek spotkania na Sanchez Pizjuan nie należał do szczególnie interesujących. Oba zespoły zapoznawały się ze sobą. Nic ciekawego nie działo się do 9. minuty. Wtedy jednak fatalny błąd popełnił
Maksym Małyszew, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się
Kevin Gameiro. Francuz nie miał problemów z pokonaniem
Andrija Piatowa i zrobiło się 1:0 dla Palanganas.
Kilka kolejnych fragmentów starcia charakteryzowało się większą agresją w grze zawodników z Ukrainy. Na żółte kartki według sędziego
Bjoerna Kuipersa zasłużyli
Marlos oraz
Jarosław Rakicki.
Na własnej skórze przekonał się o agresji Gameiro. Strzelec bramki został sfaulowany przed polem karnym Szachtara. Francuza musieli opatrzeć lekarze. Andaluzyjczycy natomiast nie stworzyli żadnego zagrożenia po rzucie wolnym.
Jednobramkowe prowadzenie dawało Hiszpanom awans do finału, ale do końca spotkania wciąż było bardzo daleko. Szachtar natomiast zaczął grać nieco lepiej, a w efekcie częściej gościł pod bramką Sevilli. Ekipa z Sanchez Pizjuan została wreszcie skarcona za swoją słabą postawę w defensywie. Marlos znakomicie zagrał do
Eduardo, a ten doprowadził do wyrównania!
Tuż po zmianie stron dał o sobie znać Grzegorz Krychowiak. Polak w pierwszej części spotkania spisywał się bardzo poprawnie w defensywie. Na początku drugiej natomiast znalazł się z piłką przed polem karnym i zupełnie nieatakowany podał ją do Gemeiro. Francuz ze spokojem minął Piatowa i z ostrego kąta strzelił na 2:1 dla Palanganas.
Niewiele później kadrowicz
Adama Nawałki sam próbował zdobyć gola, uderzając z dystansu. Futbolówka jednak wleciała wprost w ręce bramkarza Szachtara. Kolejnego trafienia szukał też Gameiro. Napastnik uderzył przewrotką, ale niecelnie.
Jeszcze przed upływem kwadransa drugiej połowy sytuacja zrobiła się dla Szachtara fatalna. Zza pola karnego mocno i precyzyjnie sieknął
Mariano, a piłka przeleciała obok interweniującego Piatowa i wślizgnęła się do siatki. W tym momencie było wiadomo, że sędzia na pewno nie będzie zmuszony do zarządzenia dogrywki. Ukraińcy do awansu do finału LE potrzebowali dwóch trafień.
Jedno z nich mógł zdobyć w 71. minucie
Eduardo. Po dośrodkowaniu
Darijo Srny napastnik ten uderzył głową, ale piłka dosłownie o kilka centymetrów minęła bramkę
Davida Sorii.
Do końca spotkania Ukraińcom gola strzelić się nie udało. Byli za to bardzo skuteczni w klasyfikacji kartkowej. Podopieczni Lucescu łącznie byli karani aż siedem razy. W tym momencie jest to jednak dla nich wiadomość niemająca żadnego znaczenia. 18 maja w Bazylei zmierzą się drużyny Sevilli oraz Liverpoolu.
tboc, PiłkaNożna.pl