Sevilla uporała się z Wolves w ćwierćfinale LE

Rozgrywany od kilku dni w zachodniej części Niemiec turniej Final Eight wkracza w decydującą fazę. We wtorkowy wieczór w Duisburgu w szranki stanęli przedstawiciele Premier League oraz Primera Division.

Potyczka Wolverhampton z Sevillą zapowiadała się szlagierowo, jednak rozczarowała. Nie był to mecz, jakiego powszechnie się spodziewano: padła tylko jedna bramka, w dodatku tuż przed upływem 90 minut.

Kto wie, jak potoczyłby się losy tej rywalizacji, gdyby lepszy dzień miał Raul Jimenez. W 13. minucie meksykański napastnik Wilków zmarnował rzut karny podyktowany za faul Diego Carlosa na Adamie Traore. Jimenez fatalnie uderzył z jedenastu metrów, bramkarz Bono nawet nie musiał się specjalnie wysilać, aby odbić piłkę.

Ta sytuacja zemściła się na Wolves tuż przed końcem spotkania. W 88. minucie sprawy wzięli w swoje ręce Argentyńczycy. Ever Banega dośrodkował w pole karne, gdzie efektownym strzałem głową popisał się Lucas Ocampos. Trafienie 26-letniego skrzydłowego zapewniło Sevilli miejsce w półfinale Ligi Europy.

Przed drużyną prowadzoną przez trenera Julena Lopeteguiego kolejna angielska przeszkoda. W potyczce o finał Sevilla zmierzy się z Manchesterem United. Ten mecz zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę, 16 sierpnia, w Kolonii.

kwit, PiłkaNożna.pl