Kończący sobotnie zmagania w Serie A polski mecz między Sampdorią a Milanem, zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Na boisku 90 minut przebywali Karol Linetty i Krzysztof Piątek.
fot. Reuters
W meczu dwóch „polskich” drużyn faworytami byli goście z Mediolanu, którzy nie licząc ostatniej derbowej porażki z Interem, nie doznali przegranej od 16 lutego i meczu z Juventusem. Na korzyść gospodarzy przemawiał fakt, że grali na własnym obiekcie, bowiem w starciach z silnymi drużynami, wygrywanie jest u nich rzadkością.
Już pierwsza minuta przyniosła zaskoczenie. Piłkę rozgrywali zawodnicy Milanu. Futbolówka trafiła do Gianluigiego Donnarummy, a młody Włoch próbował ją zagrać w taki sposób, że ta odbiła się od Gregoire’a Defrela i wpadła do siatki mediolańczyków. Po niemrawym początku w wykonaniu zawodników Milanu, z każdą minutą wyglądało to coraz lepiej. Nie oznacza to jednak, że prowadzili spotkanie. Bardzo dobrze w barwach gospodarzy spisywał się Linetty, który był silnym punktem środka pola Sampdorii.
W drugiej połowie gospodarze dalej trzymali na dystans drużynę Milanu. Dość wspomnieć, że Mediolańczycy długo mieli duże problemy nie tyle z oddaniem celnego strzału, co z jakimkolwiek uderzeniem. Wciąż solidnie w środku pola prezentował się Linetty. W 72 minucie brał udział w kombinacyjnej akcji zespołu, po której w poprzeczkę bramki Donnarummy trafił Fabio Quagliarella. Ostatecznie ani gospodarze nie podwyższyli prowadzenia ani goście nie wyrównali. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Bartosz Bereszyński.
RK, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
