Sensacyjna porażka Paris Saint-Germain
Na zakończenie weekendowych zmagań w lidze francuskiej doszło do sporej niespodzianki. Obrońca tytułu i murowany faworyt do ponownego wygrania rozgrywek Ligue 1, a więc Paris Saint-Germain doznał niespodziewanej porażki ze Stade Rennes (1:2).
Obie drużyny rozpoczęły nowy sezon zmagań w lidze francuskiej od wygranych. Paryżanie bez większych problemów poradzili sobie z Nimes, natomiast Rennes ograło w delegacji Montpellier i dlatego można było w ciemno zakładać, że na Roazhon Park czekają nas spore emocje.
Więcej szans na zwycięstwo dawano oczywiście podopiecznym Thomasa Tuchela. Naszpikowana gwiazdami drużyna chciała narzucić rywalowi swoje warunki gry, jednak musiało minąć ponad pół godziny, by goście wyprowadzili pierwszy cios. Jak się jednak okazało, miejscowi wydatnie im w tym pomogli.
W 36. minucie piłkarze Rennes zaczęli bawić się piłką we własnym polu karnym, co finalnie doprowadziło do jej straty, a czujny niczym ważka Edinson Cavani nie zmarnował okazji i z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki. Niewiarygodny błąd gospodarzy.
Jak się okazało, mistrz Francji nie był w stanie obronić jednobramkowej zaliczki i jeszcze przed przerwą Rennes doprowadziło do wyrównania. Tuż przed końcem pierwszej połowy piłkę w polu karnym PSG przejął M’Baye Niang, który z obrońcą na plecach zdołał się obrócić i oddać strzał. Przymierzył idealnie i cała zabawa rozpoczęła się od nowa.
Jeśli ktoś spodziewał się, że paryżanie ruszą po zmianie stron do zdecydowanych ataków, tak by od razu pokazać przeciwnikowi miejsce w szeregu, ten był w sporym błędzie. Na początku drugiej połowie dobrą wrzutkę w pole karne wykorzystał Romain del Castillo, który głową skierował piłkę do siatki i to Rennes było w tym momencie na czele.
Czas płynął, a PSG mimo obecności na boisku takich gwiazd jak Kylian Mbappe czy Angel Di Maria nie było w stanie odrobić strat. Piłkarze ze stolicy napierali, robili co mogli, jednak to ewidentnie nie był ich wieczór. Gospodarze zdołali obronić zaliczkę i po końcowym gwizdku to oni mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
gar, PiłkaNożna.pl