Przejdź do treści
Ruch Chorzów ponownie nad przepaścią

Polska Ekstraklasa

Ruch Chorzów ponownie nad przepaścią

Przed sympatykami Ruchu Chorzów bardzo niespokojny okres. Klub zamierza walczyć o otrzymanie licencji na grę w kolejnym sezonie Lotto Ekstraklasy, jednak nie jest pewne, czy ją otrzyma. Wszystko przez kiepską sytuację finansową i zaległości wobec piłkarzy.

Ruch Chorzów nad przepaścią (fot. Sebastian Frej)


Przypomnijmy, że „Niebiescy” już w ubiegłym roku uciekli spod topora, otrzymując w ostatniej chwili ogromną pożyczkę od miasta. Jak się okazało, była to jedynie pomoc doraźna, ponieważ stan finansów klubu nadal jest bardzo zły i wciąż ma on długi, których niespłacenie może być równoznaczne z końcem marzeń Ruchu o licencji.

Klub miał czas na spłatę zadłużenia do 31 marca, jednak wiadomo, że tego nie zrobił. Chodzi w tym miejscu o kwotę rzędu niespełna pięciu milionów złotych, na którą składają się zobowiązania wobec ZUS-u, Urzędu Skarbowego i oczywiście piłkarzy, którym nie wypłacono jeszcze premii za awans do grupy mistrzowskiej w poprzednim sezonie.


W Polskim Związku Piłki Nożnej stawiają sprawę jasno i dają Ruchowi czas do 15 maja na uregulowanie zaległości. Jeśli tak się nie stanie, „Niebieskich” czeka degradacja. –  W takim przypadku klub nie dostanie również licencji na grę w I i II lidze. Zakładam, że władze Ruchu zdają sobie z tego sprawę – powiedział w rozmowie z katowickim „Sportem” Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych.

Klub na razie pieniędzy nie ma i prosi o pomoc miasto. Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala jest w stanie przeznaczyć na ten cel maksymalnie trzy miliony, co i tak oznaczałoby zmiany w budżecie, które odbiłby się na innych miejskich inwestycjach. Potrzeby Ruchu są jednak dużo większe.

Co więcej, wiadomo już, że nawet jeśli klubowi uda się spłacić zadłużenie, to i tak zostanie on ukarany – prawdopodobnie ujemnymi punktami. Powód? Przekroczenie przewidzianego w regulaminie terminu, który został określony na 31 marca. Maksymalną sankcją w tej sytuacji jest aż dziesięć minusowych punków.

Ostateczna decyzja w sprawie 14-krotnych mistrzów Polski ma zapaść do 15 maja i właśnie do tego dniach w Chorzowie mają czas, by wyprowadzić klub na prostą.

Stanu niepewności nie wytrzymał Waldemar Fornalik, który w czwartek zapowiedział swój rozbrat z klubem. Trener, który trzymał zespół w ryzach, uznał, że nie będzie już dłużej firmował swoim nazwiskiem tego co dzieje się w Chorzowie.


Grzegorz Garbacik
inf. własne / katowicki Sport

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024