Nie inaczej jest na zgrupowaniu przed arcyważnym wrześniowym trójmeczem. Portugalskiemu selekcjonerowi za pięć dwunastu posypała się praktycznie cała druga linia. To kiepska informacja przed zbliżającymi się spotkaniami.
Nie było spotkania, w którym Sousa miałby pełen komfort i mógł korzystać ze wszystkich najlepszych polskich piłkarzy. Wystarczy przypomnieć, że Roberta Lewandowskiego brakowało w meczu z Anglią na Wembley. Na mistrzostwa Europy z powodów zdrowotnych nie pojechali m.in. Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek. Chronicznie kontuzjowany jest Krystian Bielik. I tak dalej, i tak dalej. Mimo wszystko tak źle jak obecnie nie było.
Kacper Kozłowski, Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński – to nie przewidywany skład na mecze eliminacyjne MŚ, ale piłkarze, którzy zmagają się z większymi lub większymi problemami. Dodatkowo kontuzjowany jest Piątek, zabraknie też Dawida Kownackiego i Sebastiana Szymańskiego. Pole manewru Sousy zostało ograniczone do minimum, więc Portugalczyk zwiększył je awaryjnymi powołaniami. Do kadry dołączyli: Jakub Kamiński, Kamil Piątkowski, Bartosz Slisz, oraz Damian Szymański.
Często potrzeba jest matką wynalazków. Zobaczymy, czy po zbliżającym się trójmeczu trener Sousa zostanie uznany jako wieczny pechowiec, czy specjalista co się zowie.
Polska zagra w najbliższej turze eliminacji MŚ z Albanią w Warszawie (2 września, godz. 20:45), San Marino w Serravalle (5 września, godz. 20:45) oraz Anglią w Warszawie (8 września, godz. 20:45).
sul, PilkaNozna.pl