Rozbita defensywa problemem Maaskanta
Dzień po meczu w Bytomiu sztab szkoleniowy Wisły Kraków zafundował w poniedziałek zawodnikom luźniejsze zajęcia. Część miała rozbieganie w Parku Jordana, pozostali grali w siatkonogę na boisku bocznym – donosi serwis wislakrakow. com.
W najbliższych dniach frekwencja na treningach „Białej Gwiazdy” będzie znacznie zaniżona, bo aż siedmiu zawodników wyjechało na zgrupowania reprezentacji, na których spędzą najbliższy tydzień.
Największym problemem Roberta Maaskanta jest obecnie zdziesiątkowana linia obrony. W poniedziałek miała zapaść decyzja w sprawie zabiegu operacyjnego Gordana Bunozy, który w poprzednim tygodniu złamał nogę w kostce, a w niedzielę do grona kontuzjowanych dołączył Erik Cikos.
Jak holenderski trener zamierza rozwiązać ten problem? – Mam nadzieję, że formę fizyczną odzyska Serge Branco i będzie zdolny do gry – mówi Maaskant. – W starciu z Polonią musiałem wpuścić Łukasza Burligę, który nie miał dotąd wielu meczów w Ekstraklasie.
Mateusz Kowalski nie znalazł się nawet w kadrze meczowej, bo Holender nie jest zadowolony z jego postawy. – Wiemy, że nie jest najszybszym zawodnikiem na świecie. Zagrał ostatnio w Młodej Ekstraklasie, nie wypadł zbyt dobrze – recenzuje trener.
Cały czas jest pełen optymizmu, choć w ostatniej kolejce Wisła zyskała nad kontrkandydatami do tytułu o dwa punkty za mało. – Jeśli do końca zagramy tak, jak w ostatnich ośmiu meczach, na pewno zdobędziemy mistrzostwo – przekonuje Maaskant. Wtorek zarządził jako dzień wolny.
(ASInfo / wislakrakow.com)
Źródło: ASInfo