Ronaldo w gazie, Portugalia zagra w półfinale Euro 2012!
Nie było niespodzianki na Stadionie Narodowym w Warszawie. Faworyzowana reprezentacja Portugalii ograła Czechów i to zespół z Półwyspu Iberyjskiego zagra w półfinale w Doniecku!
Przed konfrontacją Czechów z Portugalczykami dało się słyszeć głosy, że nasi sąsiedzi po tym, co pokazali w dwóch ostatnich meczach grupowych – z Grecją i Polską – wcale nie stoją na straconej pozycji. Jiracek i Pilar przedstawiani byli jako zawodnicy będący w stanie sprowadzić na ziemię Ronaldo i Pepe. Takie głosy były jednak w zdecydowanej mniejszości, bo każdy racjonalnie myślący kibic murowanych faworytach upatrywał w Portugalczykach. To oni przecież mają w swoim składzie największe gwiazdy światowej piłki, to oni w końcu do ćwierćfinału przedostali się po morderczej walce w grupie z Niemcami, Duńczykami i Holendrami, czyli z zespołami ze zdecydowanie wyższej półki, niż Polska czy Grecja.
Czescy kibice na kilka godzin przed meczem mieli nietęgie miny, bo okazało się, że wyścigu z czasem nie wygrał Tomas Rosicky. Największa gwiazda zespołu nie doszła do siebie po kontuzji złapanej jeszcze w meczu z Grecją. Portugalczycy natomiast do spotkania przystąpili w swoim najmocniejszym zestawieniu.
To nie oni jednak rozpoczęli spotkanie od groźnych i zawziętych ataków. O dziwo to Czesi starali się już od samego początku narzucić swój styl, szybko zdobyć gola. W pierwszych 20 minutach ekipa Bilka aż trzykrotnie groźnie poczynała sobie pod bramką Rui Patricio, ale ani Jiracek, ani Milan Baros nie byli w stanie wpisać się na listę strzelców. Do przerwy nie zrobił tego również Cristiano Ronaldo. Megagwiazdor miał dwie doskonałe okazje – w 33. minucie piłka po jego strzale z przewrotki minęła bramkę, a w słupek trafiła tuż przed ostatnim gwizdkiem. Końcówka nakazywała sądzić, że druga połowa przyniesie niebywałe emocje.
To właśnie Ronaldo był zdecydowanie najlepszym piłkarzem reprezentacji Portugalii w meczu z Czechami. Po dwóch słabszych występach w pierwszych meczach grupowych, CR7 w końcu odpalił. W pojedynku z czeską kadrą dwukrotnie uderzał w słupek, a w 79. minucie wpisał się na listę strzelców. Pierwszy raz w meczu przysnął Gebre Selassie, Ronaldo wyrósł jak z podziemi i strzałem głową nie dał szans Cechowi. Na 11 minut przed końcem meczu było 1:0 dla Portugalii i nic nie wskazywało na zmianę biegu wydarzeń. Czesi w drugiej połowie nie byli bowiem w stanie zagrozić bramce Rui Patricio. Portugalczycy do półfinału awansowali więc zasłużenie.
A ten przyjdzie im rozegrać w Doniecku 27 czerwca. Przeciwnikiem portugalskiej kadry będzie ktoś z ćwierćfinałowej pary Hiszpania – Francja. Czy czeka więc nas wielki rewanż za 1/16 finału mistrzostw świata 2010? Wówczas Hiszpanie pokonali Portugalczyków w Kapsztadzie 1:0.
Paweł KAPUSTA
Piłka Nożna