W najbliższy czwartek Real Madryt czeka pierwsza potyczka z Leganes w ramach ćwierćfinału Pucharu Króla. Los Blancos będą musieli radzić sobie w tym meczu bez udziału Cristiano Ronaldo.
Trener Zinedine Zidane podjął decyzję, że podczas pierwszego spotkania z Leganes Ronaldo będzie odpoczywać. Sztab szkoleniowy planował takie rozwiązanie już przed losowaniem par ćwierćfinałowych Copa del Rey: ustalono wówczas, że jeśli Real nie trafi na Barcelonę, Atletico lub Valencię, to przynajmniej w jednym z meczów CR7 dostanie czas na regenerację.
Tym samym Ronaldo zabraknie w składzie Królewskich na wyjazdowe starcie z Leganes. To spotkanie odbędzie się w najbliższy czwartek o godzinie 21:30.
W nadchodzącym meczu nie wystąpi również Sergio Ramos. Kapitan Realu zmaga się z kontuzją i nie bierze udziału w treningach całej drużyny.
Dobrą informacją dla trenera Zidane’a jest natomiast powrót do zdrowia Karima Benzemy. Z powodu urazu Francuz opuścił cztery ostatnie spotkania madryckiego zespołu.
kwit, PiłkaNożna.pl
Źródło: Marca
Możliwość komentowania została wyłączona.
Ligi w Europie La Liga
Co za wieści odnośnie do przyszłości Roberta Lewandowskiego! Polski napastnik jest poważnie przymierzany do znanego klubu.
Ligi w Europie La Liga
Kylian Mbappe wygrał z Paris Saint-Germain w sądzie pracy. Mistrzowie Francji muszą wypłacić swojemu byłemu piłkarzowi ponad 60 milionów euro.
Ligi w Europie La Liga
Wojciech Szczęsny znalazł się w kadrze Barcelony na mecz Copa del Rey. Wszystko na to wskazuje, że Polak wróci do wyjściowej jedenastki Blaugrany.
Ligi w Europie La Liga
Zawodnik Borussii Dortmund zmieni klub? Według doniesień medialnych, interesuje się nim FC Barcelona.
Ligi w Europie La Liga
Yang Min-hyeok przykuł uwagę szperaczy Realu Madryt. 19-letni Koreańczyk gra obecnie na wypożyczeniu w Portsmouth.
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Konsternacja. Które oblicze reprezentacji jest prawdziwe?
Przemysław Pawlak
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: Z meczu na Bernabeu Atletico na pewno mogło wycisnąć więcej [KOMENTARZ]
Roman Kołtoń