Remis na Emirates Stadium!
Ależ to jest sensacja! Ostatnia drużyna tabeli pokonała lidera na jego stadionie…
Już po pierwszych minutach było wiadomo, że w tym meczu zdarzą się cuda. Goście po 14. minutach prowadzili 2:0 po golach Alcaraza i Walcotta.
Chwilę potem kontakt złapał Arsenal po bramce Martinelliego. Goście trzecią bramkę zdobyli w 66. minucie, a na listę strzelców wpisał się Caleta-Car.
Końcówka meczu należała już jednak do Arsenalu. Najpierw gola strzelił Odegaard, a chwilę potem na wagę remisu Saka.
karsie, PilkaNozna.pl