Rekordowy transfer De Tomasa do Espanyolu
Ostatni w tabeli Primera Division na półmetku rozgrywek Espanyol Barcelona nie zamierza pokornie iść na rzeź, czyli bez walki spaść z ekstraklasy. Najpierw zatrudniono charyzmatycznego i specjalizującego się w rozwiązywaniu problemów trenera Abelardo, który w debiucie poprowadził zespół do remisu z Barceloną, zaś dzisiaj kupiono mu zawodnika, który ma stać się gwiazdą zespołu.
Jest to 25-letni Raul de Tomas, wychowanek Realu Madryt, który w poprzednim sezonie starał się ze wszystkich sił utrzymać w La Liga Rayo, a po fiasku tej misji został sprzedany za około 20 milionów do Benfiki Lizbona, z którą podpisał kontrakt do 2024, gdzie jednak się nie sprawdził.
Jego transfer z portugalskiego klubu do Espanyolu jest pod wieloma względami rekordowy. Po pierwsze ze względu na kwotę: Papużki zapłaciły za napastnika 20 milionów euro, a w zależności od wyników zespołu będą musiały dopłacić jeszcze dwa. 22 miliony to dwa razy więcej, niż latem 2019 zapłacono za Matiasa Vargasa, który kosztował 10,5 miliona. Rok wcześniej Borja Iglesias, dziś zawodnik Betisu, którego De Tomas ma zastąpić, kosztował 10 milionów.
Na tym jednak nie koniec. Otóż nowy atakujący zespołu podpisał rekordowo długi, bo sześcioipółroczny kontrakt! Ostatnio Monito Vargas oraz Fernando Calero dostali pięcioletnie umowy, lecz teraz ten rekord został złamany. Pozyskanie wychowanka Realu oznacza, że zapewne odejdzie inny napastnik, Facundo Ferreyra, którego chce Velez Sarsfield.
– Jeśli mówienie, że się utrzymamy, jest szaleństwem, to wszyscy tu powariowaliśmy – powiedział przed transferem De Tomasa pomocnik Espanyolu Marc Roca. Wraz ze sprowadzeniem tego bramkostrzelnego napastnika nadzieje na ratunek z pewnością jeszcze wzrosną.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”