Real zremisował po szalonym meczu. Wymiana ciosów w Vallecas
Real Madryt zremisował z Rayo Vallecano 3:3. Choć wydawało się, że Królewscy przeprowadzą udaną remontadę, to rywalom udało się wyszarpać punkt.
Aleksander Cieciora
fot. pressinphoto
Przed meczem trener Carlo Ancelotti zdecydował się zaskakujące zestawienie ataku. Wiadomo było, że z powodu kontuzji nie wystąpi Kylian Mbappe, lecz zaskoczeniem było posadzenie na ławce rezerwowych Viniciusa Juniora. Atak wyjściowej jedenastki stworzyli natomiast Rodrygo Goes i Brahim Diaz.
Mocny początek
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla mistrzów Hiszpanii. Już w 4. minucie do dośrodkowania Jorge de Frutosa w pole karne doszedł niepilnowany Unai Lopez i strzałem głową pokonał Thibaut Courtois. Królewscy początkowo nie otrząsnęli się z zaskakującego początku. Gospodarze to wykorzystali i w 36. minucie podwyższyli prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Isi Palazon, a miejsce w szesnastce miejsce znalazł sobie Abdul Mumin, który następnie trafił do siatki.
Atak podrażnionej bestii
Po 3 minutach od straty drugiej bramki sprawy w swoje ręce wziął Federico Valverde. Po podaniu od Ardy Gulera zdecydował się on na uderzenie z okolic 30. metra i swoim atomowym strzałem nie dał szans Augusto Batallii. To jego 4. gol w tym sezonie ligi hiszpańskiej. Wszystkie trafienia zanotował po strzałach z dystansu. W 45. minucie Real wyrównał wynik spotkania. Ze skrzydła dośrodkował Rodrygo, a w polu karnym obrońców przechytrzył Jude Bellingham i strzałem głową 6. raz w tym sezonie La Liga wpisał się na listę strzelców. Królewskim udało się odrobić dwubramkową stratę w przeciągu 6 minut.
Emocje również po przerwie
Po przerwie Królewscy kontynuowali ofensywę. W 56 minucie Rodrygo po podaniu od Gulera wymanewrował obrońcę i uderzył tuż zza pola karnego. Piłka po jego strzale i rykoszecie od rywala wpadła do bramki. W 64. minucie było już 3:3. Tym razem dośrodkował Florian Lejeune, a piłkę zaatakował Isi i zmieniając tor lotu zmylił Courtois.
Pół godziny Brazylijczyka
Vinicius w 63. minucie zmienił Brahima. Po 9 minutach otrzymał żółtą kartkę, która eliminuje go z kolejnego spotkania z Sevillą. W 84. minucie był blisko zdobycia bramki, ale jego strzał zdołał zatrzymać Batalla. Ostatecznie również on nie był w stanie wywalczyć 3 punktów dla swojego zespołu i Królewscy wywieźli z Vallecas tylko punkt. Teraz czekają na odpowiedź Barcelony, która w niedzielę o 21:00 mierzy się z Leganes.