Real zgubił punkty w Sewilli
Real Madryt tylko zremisował z pogrążoną w kryzysie Sevillą. Królewscy zgubili punkty, ale pozostaną liderami LaLiga.
Początkowo wszystko układało się po myśli Realu. No, prawie wszystko, bo do pełni szczęścia brakowało tylko korzystnych werdyktów sędziowskich. Już w 4. minucie Fede Valverde trafił do siatki, lecz VAR anulował jego trafienie z powodu ofsajdu podającego Jude Bellinghama. Anglik kilka minut później sam umieścił piłkę między słupkami, natomiast tym razem arbiter Bengoetxea nie uznał gola z racji wcześniejszego faulu w ataku.
– „Przede wszystkim chcę widzieć Sevillę odważną” – mówił na konferencji prasowej Diego Alonso, który debiutował dzisiaj na ławce trenerskiej gospodarzy po zdymisjonowaniu Jose Luisa Mendilibara. Jak powiedział, tak zrobił. Jego podopieczni braki piłkarskiej nadrabiali cechami wolicjonalnymi w postaci zaangażowania i poświęcenia na boisku.
W 74. minucie „Los Nervionenses” dopisało szczęście. David Alaba próbował uratować swoich kolegów z drużyny przed stratą gola, lecz zrobił to tak niefortunnie, że zaliczył samobója, którego nie był w stanie obronić Kepa.
Niespełna pięć minut później Real doprowadził do wyrównania. Toni Kroos dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, gdzie do piłki na bliższym słupku dopadł Dani Carvajal i mocnym strzałem głową dał remis.
W doliczonym czasie gry Sergio Ramos mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Sevilli. Mógł, ale z najbliższej odległości spudłował. Wieloletni piłkarz Los Blancos nie został ich katem.
jbro, PilkaNozna.pl