Real wygrał w końcówce. W tle czerwona kartka jednego z liderów
Real Madryt zremisował z Valencią 2:1. Królewskim nie przeszkodziła czerwona kartka Viniciusa Juniora.
Aleksander Cieciora
fot. IMAGO
W pierwszej połowie rozczarowującą postawę zaprezentowali piłkarze Realu Madryt. Królewscy długo utrzymywali się przy piłce, lecz mieli problem z kreowaniem sytuacji bramkowych. W 6 minucie po podaniu Lucasa Vazqueza z pola karnego uderzył Federico Valverde, ale skutecznie interweniował bramkarz Stole Dimitrievski. Po 2 minutach Valencia odpowiedziała celnym strzałem Hugo Duro. Thibaut Courtois efektownie obronił to uderzenie, a po chwili również łatwiejszy strzał Diego Lopeza. W 27. minucie to Valencia wyszła na prowadzenie. Najpierw Courtois zdołał obronić strzał Javiego Guerry, ale nie był w stanie zatrzymać dobitki Duro, czyli byłego piłkarza Realu, w którym występował on głównie w rezerwach. Królewscy długo ograniczali się do strzałów z dystansu. Problemów Dimitrievskiemu nie sprawiły próby Aureliena Tchoumeniego i Viniciusa Juniora. W bramkę tym razem nie trafiał zaś Valverde. Najlepszą okazję w tej części meczu Królewscy stworzyli w 43. minucie. Wówczas Daniel Ceballos dograł prostopadle w pole karnego do Viniciusa, lecz ten w sytuacji sam na sam przegrał z Dimitrievskim. Do przerwy podopieczni Carlo Ancelottiego przegrywali jedną bramką.
Po przerwie goście całkowicie przejęli inicjatywę. W 53. minucie Królewsy otrzymali rzut karny. Po stracie piłki przez Enzo Barrenecheę rozpędzonego Kyliana Mbappe w szesanastce Valencii sfaulował Cesar Tarrega. Do jedenastki podszedł Jude Bellingham. Bezbłędny dotychczas w tym elemencie w bieżącym sezonie Anglik tym razem trafił w słupek. W kolejnych minutach pech nie opuszczał mistrzów Hiszpanii. W 60. minucie po akcji Viniciusa i Bellinghama do siatki rywali trafił Mbappe, ale okazało się, że Francuz był na spalonym w momencie podania. W 80. minucie Real został osłabiony czerwoną kartką dla Viniciusa. Było to konsekwencją jego spięcia z bramkarzem Valencii. Macedończyk szturchnął Brazylijczyka, a ten odpowiedział mu uderzeniem kark, za co zasłużenie obejrzał czerwień. Królewscy wyrównali w 85. minucie. Piłkę pod polem karnym Valencii odebrał Brahim Diaz. Następnie Bellingham wypuścił Lukę Modricia, który pokonał Dimitrievskiego i zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Los Blancos dopięli swego w 96 minucie. Błąd Hugo Guillamona wykorzystał Bellingham, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i wyprowadził Real na prowadzenie. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego w słupek bramki Realu strzałem z dystansu trafił Luis Rioja. Ostatecznie Królewscy dowieźli do końca korzystny rezultat.