Real rzutem na taśmę remisuje z Elche
Ogromna niespodzianka na Santiago Bernabeu. Niewiele brakowało, a Elche wywiozłoby z Madrytu komplet punków. W doliczonym czasie gry Eder Militao zapewnia jedno oczko Realowi Madryt.
Nic nie zapowiadało katastrofy w wykonaniu Realu Madryt. „Królewscy” byli pewniakiem do zwycięstwa z 15. drużyną w tabeli, tym bardziej, że Madrytczycy podchodzili do tego starcia w mocnym ustawieniu, bez poważnych braków personalnych.
W 33. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, jednak Karim Benzema zmarnował rzut karny. Niewykorzystane okazje lubią się mścić, kilka minut później Lucas Boyle trafił do siatki i Elche sensacyjnie objęło prowadzenie. Co ciekawe, była to jedyna akcja podbramkowa Elche w trakcie pierwszej połowy.
Po przerwie Real znów dominował, jednak to piłkarzom Elche udało się trafić do siatki, w 76. minucie Pere Milla wpisał się na listę strzelców i na tablicy pojawił się wynik 2:0 dla przyjezdnych.
W 82. minucie Luka Modrić wykorzystał rzut karny i dał kontaktowego gola Realowi. Wydawało się, że Elche zanotuje sensacyjną wygraną dla Królewskimi, jednak honor lidera ligi uratował Eder Militao, który w doliczonym czasie gry trafił wyrównującego gola.
Przewaga Realu nad resztą stawki stopniała i wynosi raptem cztery punkty nad drugą Sevillą.
młan, PiłkaNożna.pl