Radosław Majecki wrócił do gry. Monaco zremisowało z Lille
Radosław Majecki stracił początek sezonu z powodu urazu. W pierwszym meczu po powrocie zachował czyste konto. To dobry omen na najbliższe tygodnie.
Podczas okresu przygotowawczego 24-latek doznał kontuzji stawu skokowego, która wykluczyła go z gry na ponad dwa miesiące. Radosław Majecki powrócił już do pełni sprawności i ponownie wskoczył do wyjściowego składu drużyny prowadzonej przez Adiego Huettera.
Mecz Monaco z Lille zakończył się bezbramkowym remisem. Goście nie stworzyli zbyt wielu okazji do zagrożenia bramce strzeżonej przez Polaka. Od 61. minuty ekipa z Księstwa musiała radzić sobie w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Jordan Teze.
W przyszłej kolejce Ligue 1 AS Monaco zmierzy się z Nice Marcina Bułki. Z kolei we wtorek Radosława Majeckiego i spółkę czeka mecz Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą Belgrad. (FT)
Ligi w Europie Świat
5 grudnia zostanie zapamiętany jako najgorszy dzień w historii polskiego teqballa. Na pięć meczów biało-czerwoni przegrali cztery i w czterech kategoriach pożegnali się z marzeniami o medalach.
Ligi w Europie Świat
Polacy poznali potencjalych rywali na mistrzostwach świata. Wiadomo również, w jakich miastach będą odbywały się mecze tej grupy i kiedy biało-czerwoni mogą zagrać z poszczególnymi rywalami.
Ligi w Europie Świat
Losowanie grup mundialu w 2026 roku przyniosło odpowiedzi na najważniejsze pytania! Która grupa jest najciekawsza?
Ligi w Europie Świat
Już dziś dowiemy się, jak będą wyglądały grupy mistrzostw świata 2026. Gdzie można oglądać ceremonię w Waszyngtonie?
Ligi w Europie Świat
Reprezentacja Polski nie ma awansu do mistrzostw świata 2026, jednak będzie uwzględniona w losowaniu jako potencjalny wygrany baraży. Polska wysłała delegację do USA.
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Konsternacja. Które oblicze reprezentacji jest prawdziwe?
Przemysław Pawlak
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: Z meczu na Bernabeu Atletico na pewno mogło wycisnąć więcej [KOMENTARZ]
Roman Kołtoń