W jednym z najważniejszych meczów trzeciej rundy Pucharu Anglii Newcastle United pokonało Sunderland. Walnie przyczyniły się do tego błędy defensywy Czarnych Kotów.
Zważywszy na fakt, że gospodarze występują na co dzień w Championship, a goście w Premier League, na pierwszy rzut oka ich spotkanie nie sprawia wrażenia hitu. A jednak nim jest, wszak mowa o derbach hrabstwa Tyne-Wear. Rywalizacji z bogatą historią oraz mianem jednej z najbardziej zaciętych nie tylko w Anglii, ale i na świecie. Starciu klubów z miast położonych blisko siebie i ścierających się ze sobą od setek lat, nie tylko na gruncie sportowym. Nic dziwnego, że potyczka była wyczekiwana przez kibiców obu drużyn od momentu losowania.
Wpłynął na to również fakt, iż Sunderland nie mierzył się z Newcastle od niemal ośmiu lat. W 2016 roku padł remis. Dziś zdecydowanie lepsze były Sroki, które odniosły zasłużone zwycięstwo.
Od pierwszej minuty czuć było, że naprzeciw siebie stanęły ekipy z różnych poziomów rozgrywkowych, z różnych światów – gospodarze od lat nie potrafią wrócić do Premier League, goście uczestniczyli w bieżącej edycji Ligi Mistrzów. Podopieczni Eddiego Howe’a naciskali rywala, kontrolowali grę i stwarzali sobie okazje bramkowe.
Pierwszy gol padł w 35. minucie i był efektem dośrodkowania Joelintona oraz kiksu Daniela Ballarda, który skierował piłkę do własnej siatki.
Drugie trafienie także wynikło z błędu defensora Sunderlandu, który pod presją Miguela Almirona stracił piłkę blisko swojej bramki i przyczynił się do skutecznego strzału Alexandra Isaka.
Trzeci gol to konsekwencja precyzyjnie wykonanego rzutu karnego przez szwedzkiego napastnika. Jedenastka została podyktowana po faulu.
Newcastle pokonało Sunderland po raz pierwszy od 2011 roku i awansowało do kolejnej rundy Pucharu Anglii.
sar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 48/2024
