Ligi w Europie Świat

02.07.2017 16:31

Puchar Konfederacji: Trzecie miejsce dla Portugalii

W spotkaniu o trzecie miejsce w Pucharze Konfederacji reprezentacja Portugalii zmierzyła się z Meksykiem. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna była dogrywka.

Przed meczem o trzecie miejsce wolne od selekcjonera otrzymał Cristiano Ronaldo. Portugalski gwiazdor wrócił do domu i jasne było to, że portugalskiej drużynie narodowej będzie dużo trudniej odnieść zwycięstwo.

Już po niespełna 20 minutach spotkania reprezentacja Portugalii powinna wyjść na prowadzenie. Do jedenastki podszedł Andre Silva, ale wówczas świetną interwencją popisał się bramkarz reprezentacji Meksyku.

W pierwszej odsłonie spotkania nie brakowało podbramkowych okazji, ale dosyć wyraźną przewagę mieli Portugalczycy. Mimo to na przerwę obydwie drużyny zeszły przy bezbramkowym remisie.

#CONFEDCUP | HT

0-0 #PORMEX

Follow here https://t.co/O6SpbY1Je3 pic.twitter.com/WNeoZ4Xj0A

— #ConfedCup (@FIFAcom) 2 lipca 2017

Na pierwszego gola musieliśmy zaczekać do 54. minuty. Wówczas Javier Hernandez dobrze uwolnił się na skrzydle i wbił piłkę w pole karne Portugalii. Tam Luis Neto niefortunnie wpakował futbolówkę do własnej bramki.

Od tego momentu przewaga reprezentacji Portugalii była ogromna. To niewiele jednak dało, gdyż w grze podopiecznych Fernando Santosa widzieliśmy bardzo dużo niedokładności.

Dopiero w samej końcówce do wyrównania doprowadził Pepe. Z prawego skrzydła bardzo dobrze dośrodkowywał Ricardo Quaresma, a rosły defensor ekwilibrystycznym uderzeniem zdobył bramkę na 1:1. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był dodatkowy czas gry.

Pod koniec pierwszej połowy dogrywki arbiter odgwizdał rzut karny dla Portugalii za zagranie piłki ręką. Tym razem do jedenastki podszedł Adrien Silva pewnie wykorzystując doskonałą okazję zdobywając bramkę na 2:1.

Druga część dogrywki to dwie czerwone kartki – po jednej dla Portugalii oraz Meksyku. Wynik jednak nie uległ już zmianie i trzecie miejsce w Pucharze Konfederacji zajęli Portugalczycy.

gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot

Możliwość komentowania została wyłączona.