Przełamanie Szkurina w idealnym momencie. Stal lepsza od Puszczy
Stal Mielec długimi momentami męczyła się z Puszczą Niepołomice, mimo ogromnej przewagi. Szalę na korzyść gospodarzy przechylił dopiero rezerwowy, Ilija Szkurin, który strzelił pierwsze gole od 19 września.
Maciej Kanczak
Stal 100% sytuację miała już w 5. minucie. Siergiej Krykun wypatrzył w polu karnym Roberta Dadoka, który jednak z bliska strzelił prosto w bramkarza Puszczy, Kewina Komara. W 8. minucie z kolei zza pola karnego huknął Matthew Guillaumier. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Łukasza Sołowieja i trafiła w poprzeczkę. W 14. minucie zaś, po rzucie rożnym, głową nieznacznie chybił Dawid Tkacz.
W 28. minucie znów obramowanie stanęło na drodze do szczęścia Guillaumierowi. Tym razem Maltańczyk trafił w słupek. W 35. minucie ponownie próbował także Tkacz, ale Komar znów dobrze interweniował.
Puszcza w pierwszej połowie praktycznie nie istniała, pod bramką Jakuba Mądrzyka nie stwarzając sobie żadnych groźnych okazji.
W drugiej połowie, Stal nie była już tak aktywna. Więcej z gry miała Puszcza, ale cały czas nie przekładało się to na bramkowe okazje. Gospodarze pierwszą dobrą okazję mieli w 57. minucie. Z boku boiska dośrodkowywał Krystian Getinger, a głową uderzał Marvin Senger. Dobrze po raz kolejny interweniował Komar.
Dopiero w 68. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, piłkę do bramki skierował Ilja Szkurin, przerywając serię 560 minut bez strzelonego gola. Białorusin parę minut później trafił do siatki po raz drugi, tym razem wykorzystując dobre podanie od Dadoka. Do końca spotkania, podopieczni Janusza Niedźwiedzia w pełni już kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń.