Przegląd wojsk i niewiele nowego
W pierwszym sprawdzianie generalnym przed mistrzostwami Europy reprezentacja Polski zremisowała z reprezentacją Rosji. Ozdobą meczu była asysta Mateusza Klicha.
Mateusz Klich zanotował efektowną asystę. (fot. FotoPyK)
Wojciech Szczęsny, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Kamil Jóźwiak, Robert Lewandowski. Wszyscy rozpoczęli dzisiejszy mecz na ławce rezerwowych. Paulo Sousa nie zdecydował się posłać do gry galowej jedenastki. Wybrał przegląd wojska. Stąd obecność na murawie Tymoteusza Puchacza, Kamila Piątkowskiego, Michała Helika, Tomasza Kędziory, Przemysława Frankowskiego, Dawida Kownackiego, Karola Świderskiego oraz Jakuba Świerczoka. Doświadczeniem wspierali ich Łukasz Fabiański, Grzegorz Krychowiak i Klich.
To właśnie ten ostatni miał kolosalny i najbardziej efektowny udział w akcji bramkowej, po której biało-czerwoni objęli prowadzenie. Piłka trafiła pod nogi pomocnika Leeds United po skutecznym, wysokim pressingu Polaków. Klich zdecydował się na podanie górą za linię defensywy Rosjan, gdzie znalazł się Frankowski. Ten zagrał do Jakuba Świerczoka, który wpakował futbolówkę do na poły pustej bramki.
Początek spotkania był w wykonaniu Krychowiaka i spółki bardzo dobry i energiczny. Przeciwnik miał bardzo mało miejsca i czasu. Potem doszedł jednak do głosu.
W 21. minucie zaowocowało to golem Vyacheslava Karavaeva. 26-latek dopadł do piłki dośrodkowanej na dalszy słupek i z ostrego kąta pokonał Fabiańskiego.
Do przerwy podopieczni Sousy oddali jeszcze trzy niezłe strzały. Najpierw zza szesnastki spróbował Klich, lecz piłka przefrunęła nad poprzeczką. Potem z bocznej strefy uderzył Świerczok, ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. W 40. minucie głową strzelił Świerczok, lecz golkiper gości nie miał problemu z interwencją.
Druga połowa obyła się nie tylko bez goli, ale też bez klarownych sytuacji bramkowych. Tak z jednej, jak i drugiej strony. I to pomimo faktu, że na murawie pojawili się między innymi Jóźwiak i Jakub Moder.
Pierwszy sprawdzian generalny przed mistrzostwami Europy nie powiedział wiele nowego o reprezentacji Polski. Większość piłkarzy, którzy zagrali dziś od pierwszej minuty, w trakcie turnieju będzie odgrywać role drugoplanowe. Duży plus postawił przy swoim nazwisku Świerczok, który sumiennie pracuje na rolę jednego z pierwszych jokerów.
sar, PiłkaNożna.pl