Niezależnie od wyniku tego spotkania Piast nie zaliczy pierwszej połowy sezonu do udanych. Plagą drużyny
Aleksandara Vukovicia były remisy. Gliwiczanie byli trudni do pokonania, jednak za to nie dostaje się tak wiele punktów jak za zwyciężanie.
Obecnie Piast ma aż 12 remisów. W poprzedniej kolejce gliwiczanie wreszcie przełamali się na wyjeździe. Minimalna wygrana z Lechem Poznań może być początkiem serii.
– Chcemy zrobić z naszej strony wszystko, żeby dobrze zakończyć ten rok. Trzeba dać z siebie maksimum i wygrać mecz na swoim stadionie – mówił Vuković przed meczem ze Stalą.
Stal Mielec jest bardziej bezkompromisowa niż Piast, ale ma tylko punkt więcej. Podopieczni Kamila Kieresia mają jednak na wyjazdowym rozkładzie tak mocne firmy jak Legia Warszawa czy Pogoń Szczecin. Mielczanie nie przestraszą się więc gry w Gliwicach.
– Piast w mijającym roku kalendarzowym rozegrał 35 spotkań i przegrał tylko cztery z nich. To drużyna, która najrzadziej przegrywa i traci najmniej bramek. Pod kątem organizacji gry jest konsekwentna, a do tego charakterna. (…) Piast nawet grając bez klasycznej dziewiątki potrafił ograć Lecha w Poznaniu. Chcemy zakończyć rok zwycięstwem – zapowiedział Kiereś.
Początek poniedziałkowego meczu o 18:00.
PilkaNozna.pl