Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny portalu Meczyki.pl, poinformował, że: „Zawodnicy Wisły Kraków kolejny raz nie otrzymują wypłat na czas. Zaległości sięgają grudnia. Obsuwy stały się normalnością, a normalnością być nie powinny”.
Na rewelacje dziennikarza zareagował prezes Białej Gwiazdy, Jarosław Królewski. Oto jego odpowiedź:
1. Kluczowy element tekstu:
„W tym czasie dług wobec piłkarzy i sztabu dobił już do trzech miesięcy”
Wisła nie miała w przeszłości 3 miesięcy usrednionych zaległości wobec zawodników.
2. Wisła nie ma przeterminowanych zaległości wobec obecnych zawodników na poziomie przekraczającym 2 miesiące.
3. Wisła ma wskaźnik płynnościowy, który przedstawiłem w listopadzie 2023 w wywiadzie rzeka z Panem Bartoszem Karczem na temat finansów, który musimy przyjąć na ten sezon aby przetrwać – dokładnie opisałem rok, który nas czeka i wyzwania finansowe, które sa przed nami. Przyznałem wówczas, a następnie powtórzyłem we wszystkich mediach, że wynosi on 1.34-1.5 miesiąca i bardzo staramy się go pilnować. Wynika to ze struktury platnosci sponsorskich.
4. Wisła nie zatrudnia piłkarzy bo chce, tylko dlatego, że dotknęła nas plaga kontuzji. Koszt nowych zawodników równoważą odejścia i wypożyczenia.
5. Wisła Kraków jako duży klub ma wyzwania, o których komunikuje wprost. Nie otrzymuje wsparcia samorządowego, a same koszty inflacji, płacy minimalnej, infrastruktury i wzrostu cen uslug na ten rok to poza luką spowodowaną brakiem praw telewizyjnych (~12 mln) to dobre kilka milionów złotych rocznie. Stara się być bardzo transparentna w tym zakresie.
6. Aby oddać przykład. Dotacja, którą otrzymała Arka Gdynia, tylko w tej rundzie od miasta to koszt niemal 3 miesięcy wynagrodzeń wszystkich 28 piłkarzy pierwszej drużyny Wisła Kraków, a roczny budżet przeznaczany na klub przez Gdynię, finansowałby całośc naszych wynagrodzeń wobec drużyny. Aktualnie całość kosztu wynagrodzeń WK to koszt: 915,286.72 PLN dla 28 zawodników miesięcznie – ich średnia wynosi: 32688.81 PLN. Rywalizacja na tym polu jest bardzo trudna. Informacja, że Wisła Kraków ma najwyzszy budzet w lidze rowniez nie jest trafiona. Wisła bije swoją popularnością, zasięgami niemal wszystkie drużyny w lidze i w swojej dzialaności ma do wyboru a: likwidacje grup mlodziezowych, spolecznych jak: AMP, BlindFootball, drużyn kobiecych oraz utrzymania dzić akademii z 500 podopiecznymi, dzialajac proaktywnie na rzecz swojego regionu lub poslugiwanie sie wskaznikiem plynnosciowym. Wybiera to drugie. Jeśli uzasadnione jest więc finansowanie sportu w Płocku, Gdyni czy Gdańsku, tym bardziej winno być w Krakowie.
Dodatkowo na tą chwilę moja obecność w Wisle nie polega na zabawie w klub, ale przede wszystkim poczucie misji i maksymalnego ochrony tego klubu, a także jego przetrwania pod katem finansowym. Do tej pory również za czasów mojej prezesury, Wisła Kraków nie korzystała ze środków Socios na cele bieżące, bardzo ceniąc wkład kibiców i chcąc je przeznaczyć na projekty przyszłościowe.
7. Oczywiście powyższe nie usprawiedliwa opóźnien (mimo że zapowiedzianych bez ogródek wprost), natomiast model, który decyduje dziś o oplacalności np. dnia meczowego jest wprost uzalezniony od obecności kibiców na stadionie, a co za tym idzie od formy druzyny – i tu liczby dla dużych klubow sa brutalne. Mówiąc wprost, gdyby dziś Wisła Kraków była w pierwszej trójce i prezentowala równą formę zaległości by nie było.
8. Płynność w spółce WK od bardzo dawna to pojęcie bardzo abstrakcyjne, w szczególnosci gdy przychodzi nam spłacać np. długi wobec podmiotów z którymi pracowała Pani Sarapata w kwotach siegajacych ~ setek tysięcy złotych do dziś zanim przyjdzie nam odzyskać to co Wisła straciła.
PilkaNozna.pl