Probierz jednak nie jest bezpieczny? Sensacyjne doniesienia włoskiego dziennikarza
Po nieudanej edycji Ligi Narodów rozpoczęła się dyskusja o przyszłości selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza. Według Gianluci Di Marzio prezes PZPN może wrócić do koncepcji selekcjonera zagranicznego.
Aleksander Cieciora
fot. Mateusz Porzucek
Ostatnie miesiące to trudny czas dla reprezentacji Polski. Po nieudanym Euro 2024 dało się wprawdzie dostrzec pewne pozytywy i w pełni zrozumiała była decyzja dania większej ilości czasu Probierzowi. Inne nastroje panują po fazie grupowej Ligi Narodów. Biało-czerwoni wygrali w niej tylko 1 z 6 spotkań. Poza tym tylko raz byli w stanie zremisować. Szczególnie ostatnie zgrupowanie zwiększyło nieufność wobec selekcjonera. Reprezentacja przegrała na nim 1:5 z Portugalią oraz 1:2 ze Szkocją, co poskutkowało zajęciem ostatniego miejsca w grupie i spadkiem do Dywizji B Ligi Narodów. Najbardziej niepokoi jednak to, że w poczynaniach Probierza nie widać wyraźnego planu na tę drużynę, a zawodnicy popełniają te same błędy i nie są w stanie wyciągać wniosków. Tuż po meczu ze Szkocją prezes Cezary Kulesza twierdził, że nie myśli o kolejnej zmianie selekcjonera. Teraz odmienne informacje przychodzą do Polski z Włoch.
Według Di Marzio kandydatem do przejęcia sterów nad Wisłą jest Marco Rossi. To włoski szkoleniowiec, który od 2018 roku prowadzi Węgrów. Madziarów pod jego wodzą wyróżnia to, że potrafią postawić się najlepszym. W trakcie Euro 2020 zremisowali z Francją i Niemcami. W tym roku natomiast nie wyszli z grupy Mistrzostw Europy, zajmując 3. miejsce w swojej grupie. Udało im się natomiast utrzymać w Dywizji A Ligi Narodów, dzięki wyprzedzeniu Bośni i Hercegowiny. Ponadto w trakcie trwania rozgrywek zremisowali z Holandią. Rossi z powodzeniem rywalizował również z Polską Paulo Sousy w eliminacjach mundialu w Katarze, na Węgrzech remisując 3:3, zaś w Warszawie triumfując 2:1. W tabeli to jednak biało-czerwoni znaleźli się wówczas 3 punkty przed Węgrami.
Ostatnio zatrudnienie selekcjonera z zagranicy przez Kuleszę nie przyniosło zamierzonych efektów. Fernando Santos został zwolniony po 9 miesiącach. Dawniej mówiło się również też o zainteresowaniu polskiej federacji takimi trenerami jak Andrij Szewczenko czy Fabio Cannavaro. (AC)